Zwycięstwo okupione kontuzjami, Al-Sadd – FC Barcelona 0-4

W tym spotkaniu Barça była lepsza na każdym kroku od swojego przeciwnika i przewyższała go w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Zawodniy mieli kontrolę nad piłką, co dało im bramki w zadziwiająco łatwy sposób. Al-Sadd nie miał zbyt wielkiego pola manewru i tylko się bronił, z rzadka wyprowadzając choćby kontrataki. Z bardzo aktywnym na lewym skrzydle Pedro pierwszy gol był tylko kwestią czasu.

Adriano daje prowadzenie

Adriano zdobył pierwszego gola. W pole karne dośrodkował Pedro, a w wyniku nieporozumienia między obrońcą Belhadjem i bramkarzem Mohamedem w pole karne wbiegł Brazylijczyk i uderzając piłkę kolanem wpakował ją do bramki. Krótko po tej bramce lewy piszczel złamał David Villa, a za niego na boisko wszedł Alexis Sánchez. Autorem drugiej bramki był ponownie Adriano, który wykorzystał podanie Pedro w bardziej już widowiskowy sposób niż kilkanaście minut wcześniej.

Keita i Maxwell kończą goleadę

Katalończycy wyglądali na mocno rozluźnionych w drugiej części spotkania, gołym okiem było widać, że zdawali sobie ze swojej przewagi nad rywalem, który pozwalał im praktycznie na zrobienie z piłką czego tylko dusza zapragnie. Mohamed miał dziś pełne ręce roboty, a przy bramce Keity na 3-0 nie miał nic do powiedzenia. Niedługo później w pole karne wbiegł Maxwell i wykorzystując podanie od Thiago zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie.

Przed FC Barceloną teraz jeden cel – wygrać mecz finałowy z Santosem i dołożyć drugie Klubowe Mistrzostwo Świata do klubowego muzeum (pierwszym triumfem było zwycięstwo w finale w Abu Dhabi w 2009 roku). Zwycięstwo zawodnicy będą chcieli zadedykować Davidowi Villi, co jest już dużą motywacją. Początek spotkania w niedzielę o godzinie 11:30.

0-1 Adriano 25″

0-2 Adriano 42″

0-3 Keita 63″

0-4 Maxwell 81″