Co dalej ze środkowym obrońcą?

W momencie, kiedy Tito Vilanova zastąpił na ławce trenerskiej Pepa Guardiola, nowy trener FC Barcelony spotkał się z Andonim Zubizarretą i przedstawił swoją wizje drużyny.

 

Priorytetem dla Vilanovy było kupno lewego i środkowego obrońcy. Jedno z życzeń Tito zostało już spełnione, klub kupił Jordiego Albę. Drugie życzenie Tito jest wciąż realizowane i nie wydaje się, żeby w najbliższym czasie zostało ono spełnione. Pomimo tego, że rynek oferuje wielu piłkarzy, którzy mogliby wystąpić na pozycji środkowego obrońcy, Tito Vialnova nadal nie zdecydował.

 

Thiago Silva, Javi Martínez i David Luiz – ta trójka piłkarzy stanowiła jakby pierwszą partie graczy, których FC Barcelona bardzo chętnie widziałby w swoim zespole. Warto pamiętać również o młodym piłkarzu jakim jest Marc Bartra. I chociaż okienko transferowe kończy się 31 sierpnia, Tito Vilanova na pewno chciałby mieć już skompletowany skład przed początkiem sezonu. W Hiszpanii sezon zaczyna się w weekend 18-19 sierpnia.

 

Pierwszym kandydatem, o którym media najwięcej pisały był Thiago Siliva. Były piłkarz Milanu, był priorytetem, ale cena jaką żądał za swojego piłkarza Milan, była zbyt wysoka. Ostatecznie Silva trafił do PSG.

 

Drugim kandydatem był Javi Matrinez, co prawda negocjacje jeszcze trwają, ale to mało prawdopodobne, aby piłkarz Athleticu Bilbao trafił do stolicy Katalonii. Powodem jest po raz kolejny cena. Bilabo nie sprzeda swojej gwiazdy za mniej niż 40 milionów euro, a na taki wydatek nie może pozwolić sobie Barcelona. Sytuacja utknęła w martwym punkcie, nikt nie chce ustąpić, a na domiar złego wzrosła klauzula, jaka jest zapisane w kontrakcie Martineza. Sam piłkarz obecnie przebywa na zgrupowaniu kadry przed Igrzyskami Olimpijskimi, a na każde pytanie odnośnie transferu do Barcelony, piłkarz odpowiada, że klub zna jego decyzje i obecnie myśli tylko o turnieju w Londynie.

 

Kolejnym potencjalnym kandydatem jest David Luiz, piłkarz wysoko ceniony, obecnie zawodnik Chelsea. Wydaje się, że ewentualne kupno Luiza byłoby znacznie tańsze niż transfer Martineza do Barcelony.

 

Do końca okienka transferowego zostało jeszcze trochę czasu. Może zamiast wydawać grube miliony na zagranicznych piłkarze, lepiej postawić na młodych graczy z cantery? Piłkarzy typu Fontàs, Muniesa czy Bartra z roku na rok stają się lepszymi graczami, a obecnie interesują się nimi czołowe europejskie kluby.

 

Źródło: MundoDeportivo.com