Lato 1983: Rojo w pierwszym zespole

Razem z katalońskim Mundo Deportivo kontunuujemy podróż w przeszłość. W cyklu Transfery Barçy opisujemy kto przybył na Camp Nou a kto opuścił nasz klub, podsumowujemy także krótko osiągnięcia Barçy w danym sezonie. To bardzo dobra okazja aby zapoznać się z trochę starszymi faktami dotyczącymi historii klubu.

Lato 1983 roku, w przeciwieństwie do poprzedniego, jest raczej rzadko wspominane ze względu na małą liczbę przeprowadzonych transferów. Był to pierwszy raz w historii FC Barcelony kiedy to klub nie zakupił żadnego zawodnika. Ogromny wydatek poczyniony rok wcześniej przez zarząd prezydenta Núñeza na zakup Maradony mocno odbił się na klubowych finansach, dlatego jedyne wzmocnienia jakich dokonano pochodziły z cantery.

Do Barçy Atlètic dołączył rekomendowany przez Menottiego Jorge Luis Luján Gabrich z Newell”s Old Boys. Mimo że sezon rozpoczął w zespole rezerw, w obliczu poważnej kontuzji Diego Maradony został awansowany do pierwszej drużyny.

Przyszli:

– Juan Carlos Pérez Rojo, z rezerw
– Jorge Luis Luján Gabrich, z rezerw

Odeszli:

– Juan José Estella Salas, do Mallorki

Po dobrym zakończeniu poprzedniego sezonu pod wodzą Menottiego wygrywając Copa del Rey w finale z Madrytem w Zaragozie oraz Puchar Ligi, przed nowym sezonem Barça miała jeszcze większe aspiracje. Maradona doszedł do siebie po zapaleniu wątroby, które odsunęło go od gry na trzy miesiące, a po tym tylko umocnił swoją pozycję najlepszego piłkarza na świecie. A priori obiecującego sezonu.

Ciężkie kontuzje Maradony i Schustera

Jednak już w czwartej kolejce ligowej nadzieje całego zespołu zostały mocno okrojone po tym jak poważnej kontuzji doznał argentyński gwiazdor. Wszystko miało miejsce w 59. minucie meczu z Athletic Bilbao, 25 września. Wtedy to obrońca Goikotexea brutalnie powalił Maradonę, który złamał kostkę w lewej stopie. Operację w Barcelonie przeprowadził doktor Gonzalez Adrió i, mimo że mówiło się o blisko sześciomiesięcznej przerwie w grze, Maradona na boisko powrócił już 8 stycznia 1984 roku. Trzy kolejki później poważnego urazu doznał Schuster, który został wykluczony z gry na dwa miesiące. Menotti dał szansę wspomnianemu na początku Gabrichowi, który w zespole pełnił rolę zawodnika dodatkowego, ale ten zagrał tylko przez 44 minuty. Z kolei awansowany z rezerw Rojo rozegrał 21 spotkań i umocnił swoją pozycję w pierwszym zespole.

Mimo poważnych kontuzji dwóch podstawowych zawodników, Barcelona wygrała w tamtym sezonie Superpuchar Hiszpanii z Athletic Bilbao i do samego końca walczyła o trium w Lidze, jednak zespół zakończył rozgrywki na trzecim miejscu mając o jeden punkt mniej od Realu Madryt i Athletic Bilbao, który został Mistrzem Hiszpanii drugi raz z rzędu. W Pucharze Zdobywców Pucharów zespół Menottiego został wyeliminowany w ćwierćfinale przez Manchester United.

Wielka bitwa w finale Copa

Sezon 1983/84 odcisnął bardzo wyraźne piętno na hiszpańskim futbolu. 5 maja 1984 roku na Santiago Bernabéu rozegrano finał Copa del Rey pomiędzy FC Barceloną i Athletic Bilbao. W meczu tym doszło do ponownego spotkania Maradony i Goikoetxei na boisku. W dniach poprzedzających mecz napięcie było coraz większe, doszło nawet do wymiany obelg między oboma klubami. Athletic wygrał ten mecz 1-0. Pod koniec spotkania prowokowanego przez cały mecz Maradonę opuściła cierpliwość i Argentyńczyk zaatakował Solę rozpoczynając regularną bitwę na boisku, pełną ciosów i kopnięć. A wszystko to na oczach kibiców i przedstawicieli władz, którzy także byli obecni na stadionie.

Po tym skandalu wielu zawodników zostało bardzo dotkliwie ukaranych przez Hiszpańską Federację Piłkarską. Maradona został zawieszony na trzy miesiące w każdym rodzaju rozgrywek odbywających się na w Hiszpanii. Pod koniec sezonu Argentyńczyk opuścił klub otrzymując hojną ofertę z Napoli. Po zwycięstwie jedynie w Superpucharze Hiszpanii, odejść zdecydował także trener Menotti.

Osiągnięcia w sezonie 1983/84:

– Superpuchar Hiszpanii
– 3. miejsce w Lidze
– ćwierćfinał Pucharu Zdobywców Pucharów
– finał Copa del Rey

 

Zobacz także:

Transfery Barçy: 1982

Źródło: Mundo Deportivo