Czekając na „tak” Arsenalu Londyn

Po spotkaniu w Londynie, gdzie FC Barcelona przedstawiła swoje stanowisko w sprawie transferu Alexa Songa, jasno twierdząc, że nie zapłaci więcej niż 15 milionów euro, zarząd Kanonierów próbuje zyskać na czasie, aby znaleźć następcę Kameruńczyka.

Karty są już wyłożone na stole i gra toczy się między FC Barceloną a Arsenalem Londyn. Stawka? Alex Song. Po podróży do Londynu Josepa Marii Bartomeu i Raúla Sanllehíego, kataloński klub ma jasne stanowisko – nie da więcej za Kameruńczyka niż 15 milionów euro. Warto przypomnieć, że Kanonierzy oczekują trzy miliony więcej.

Teraz zarząd FC Barcelony czeka na odpowiedź Arsenalu. Jednak negocjacje dają powody do optymizmu. Nie należy się spieszyć, gdyż okienko transferowe zamyka się 31 sierpnia. Ponadto, oczekuje się, że Kanonierzy wcale nie będą walczyć o Kameruńczyka, a nawet trener, Arsène Wenger, nie ma zamiaru tego czynić. W Anglii zakłada się, że wszystko jest już prawie dopięte na ostatni guzik, a zakończenie rozmów to kwestia godzin.

Rola piłkarza, w międzyczasie, jest bardzo subtelna: bez formalnych oświadczeń, że chciałby grać w Barçy, ale jeśli negocjacje ugrzęzną na mieliźnie, kataloński klub może prosić o kolejny gest, aby usunąć wszelkie wątpliwości, co do jego przyszłych planów.

Arsenal Londyn chce przede wszystkim zyskać na czasie. Arsène Wenger jest pogodzony z odejściem piłkarza, ale chce mieć w swojej drużynie następcę. Czas jest potrzebny Kanonierom, aby znaleźć nowego zawodnika, który zająłby miejsce Alexa Songa.

Równolegle do negocjacji Songa, Kanonierzy prowadzili rozmowy na temat van Persiego, który odszedł wczoraj do Manchesteru United. Jest jeszcze jeden warunek, który może przyspieszyć transfer Alexa do FC Barcelony. Arsenal Londyn za pieniądze zarobione ze sprzedaży Holendra oraz Kameruńczyka, może zainwestować w napastnika Athletic Bilbao, Fernando Llorente. Łączne zyski z dwóch transferów mogą wynosić nawet 48 milionów euro.

Źródło: Sport.es