Hokejowy wynik na Riazor: Deportivo 4-5 FC Barcelona

Takiego meczu chyba nikt się nie spodziewał. FC Barcelona pokonała wczoraj w meczu wyjazdowy Deportivo 5:4. Swój geniusz potwierdził Leo Messi, który zdobył trzy bramki, do tego po golu dołożyli jeszcze Alba i Tello. Deportivo, które po 20 minutach przegrywało już 0:3 potrafiło się podnieść, co jest rzadko spotykane w dzisiejszym futbolu. 

Pomimo wielu spekulacji na temat linii obrony, Tito postawił na tych piłkarzy, którzy przez większość czasu grali z Realem. Montoya-Song-Mascherano i Alba takie zestawienie zastosował Tito po raz drugi.

Mecz rozpoczął się idealnie dla piłkarzy FC Barcelony. Szybko strzelone bramki mogły ustawić mecz. Najpierw do siatki rywali trafił Jordi Alba, który już w drugiej minucie otworzył wynik meczu. Pięć minut później drugą bramkę dołożył Tello, a dziesięć minut później trzeciego gola zdobył Messi. Siedemnaście minut i 3:0, początek wymarzony i wydawało się, że jest już zwyczajnie po meczu.

Nic bardziej mylnego, Deportivo, które na początku tego sezonu spisuje się znacznie poniżej oczekiwań, przy stanie 0:3 potrafiło się podnieść. Dodajmy, że przy pierwszej bramce asystą popisał się Cesc, który idealnie dograł piłkę do Alby, a ten strzelił swojego pierwszego gola w Barcelonie. 

Deportivo, które było wspierane przez bardzo głośny doping swoich fanów kontaktową bramkę zdobyło w 25. minucie, kiedy to zdaniem arbitra Mascherano faulował Rikiego w polu karnym. Powtórki jednak mówią jasno, że jeżeli faul był, to przed polem karnym. Sędzia wskazał na wapno, do piłki podszedł Pizzi i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce, dzięki czemu przywrócił cień nadziei dla swojego zespołu.

Gol Pizziego mocno ożywił gospodarzy, a kibice zaczęli jeszcze głośniej dopingować. Efektem czego był kontaktowy gol zdobyty przez Alexa Bergantiños, jednak za tego gola należy winić Valdésa który mógł się zachować o wiele lepiej. Bramka kontaktowa dała jeszcze większy impuls gospodarzom. Barcelonie zaczęło grać się znacznie trudniej. Jednak w takich momencie pokazał się geniusz Messiego. Argentyński napastnik otrzymał bardzo dokładne podanie i w 42. minucie podwyższył wynik na 4:2. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. 

Początek drugiej połowy to bramka z rzutu wolnego dla Deportivo. Kapitalnym strzałem popisał się ponownie Pizzy – uderzenie nie do obrony. 3:4 i emocje rosły z każdą minutą, na domiar złego drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Mascherano, jednak powtórki również pokazują błąd sędziego i dobry teatr w wykonaniu Rikiego. Tito Vilanova zareagował natychmiast, na boisko wszedł Adriano w miejsce mało widocznego Villi, ponadto na murawie zameldowali się jeszcze Pedro i Xavi. 

Emocja rosły z każdą minutą. W 76. minucie trzeciego gola zdobył Messi, znów po kapitalnym podaniu Cesca. 5:3 wydawało się, że Deportivo już się nie podniesie. Dwie minuty później samobójczego gola zdobył Alba i wynik zmienił się na 5:4. Gospodarze walczyli do końca, jednak Barcelona grała pewnie w obronie i nie dała wyrwać sobie tego zwycięstwa. 

Deportivo La Coruña 4-5 FC Barcelona

3″ Jordi Alba 0-1 (asysta Cesc)

8″ Cristian Tello 0-2 (asysta Messi)

18″ Leo Messi 0-3 (asysta Cesc)

26″ Pizzi 1-3 (karny)

37″ Bergantiños 2-3

43″ Leo Messi 2-4 (asysta Cesc)

47″ Pizzo 3-4 (rzut wolny)

77″ Leo Messi 3-5

79″ Jordi Alba 4-5 (samobój)

Deportivo: Aranzubia – Laure, Marchena, Ze Castro, Ayoze – Álex Bergantiños, Abel Aguilar – Bruno Gama (61″ Camuñas), Valerón (61″ Oliveira), Pizzi – Riki (80″ Salomao)

Ławka rezerwowych: Lux, Aythami, Evaldo, Camuñas, Salomao, J.Domínguez, Oliveira.

FC Barcelona: Valdés – Montoya, Mascherano, Song, Alba – Busquets, Cesc (61″ Xavi), Iniesta – Villa (53″ Adriano), Tello (56″ Pedro), Messi.

Ławka rezerwowych: Pinto, Bartra, Adriano, Dos Santos, Xavi, Alexis, Pedro.

Źródło: FCBarcelona.cat

+ (new Date()).getTime() + „”” + „>" + "script>„);