Abidal czuje się jak piłkarz – po 10 miesiącach

Mroźnego popołudnia, 25 lutego, Éric Abidal odbył swój ostatni trening razem z zespołem, a niedługo potem wystąpił w wygranym 2-1 meczu z Atlético na Calderón. Teraz, po dziesięciu miesiącach, Francuz okazuje na treningu tak ogromne zaangażowanie, że nie widać po nim żadnych braków.

Mecz z czerwono-białymi był dla Abidala ostatnim do tej pory spotkaniem dla Barcelony, w którym zresztą wystąpił przez 90 minut. Ale nie był to jeszcze jego ostatni mecz, bo 29 lutego rozegrał jeszcze spotkanie dla reprezentacji Francji przeciwko Niemcom na bremeńskim Weser Stadion. W towarzyskim meczu nasi zachodni sąsiedzi wygrali 2-1.

Po reprezentacyjnej przerwie już nie zagrał. Przez przepuklinę Abidal zmuszony był pauzować przez dziesięć dni. „Wirus FIFA żywi się Abidalem”, pisał wtedy Mundo Deportivo. Szkoda, że nie zakończyło się tylko na tym, bo 15 marca klub ogłosił, że Francuz musi przejść operację przeszczepu wątroby. Nie trenował razem z zespołem aż do teraz.

Tak, słońce znów wschodzi

Wczoraj Abi odbył swój drugi trening z zespołem, pierwszy miał miejsce w środę po otrzymaniu od służb medycznych pozwolenia we wtorek. Mimo wszystko nawrót chorby nowotworowej Tito Vilanovy zepchnął w cień wielki powrót Abidala, bo jak na konferencji prasowej powtarzali zgodnie Rosell i Zubizarreta, najważniejsze jest teraz zdrowie trenera Barçy, a wszystko schodzi na drugi plan.

Zubi przyznał też wczoraj, że „słońce jeszcze wzejdzie, będziemy mieli czas, aby cieszyć się powrotem Abidala”. I ten moment właśnie nadszedł, razem z dobrymi wieściami z Hospital de la Vall d”Herbon: operacja Tito Vilanovy przebiegła bardzo dobrze.

Abidal znów może poczuć się piłkarzem, a powrót do treningów i czerpanie z nich radości jest dla niego ogromną ulgą po gehennie, której doświadczył. To jednak pierwszy etap jego powrotu do piłkarskiego życia. Druga faza nastąpi kiedy piłkarz nabierze rytmu i będzie całkiem sprawny fizycznie. Wtedy poczuje się w pełni piłkarzem: powróci na boisko. Do tego jednak potrzeba jeszcze trochę czasu, ale póki co, jego koledzy są zdumieni siłą i wigorem oraz poświęceniem jakie okazuje Francuz na treningach.

Na konferencji prasowej Carles Puyol wyjaśnił, że „Abidal czuje się bardzo dobrze, może trenować już z zespołem i z każdym dniem jest coraz lepiej. Powinien iść krok po kroku, notować progres, ale jest bardzo silny i wkrótce rozpocznie rywalizację o miejsce w składzie. To oczywiste, że z Abidalem czujemy się mocniejsi”.

W środę Zubizarreta zauważył już, że Abidal był „podekscytowany” podczas pierwszego treningu z kolegami. I to nie bez powodu. A szczęście będzie jeszcze większe kiedy podczas treningu spotka się w końcu z Tito Vilanovą. Obaj stawiają czoła przeciwnościom, które chcą zatrzymać ich poza boiskiem. Obaj są przykładem dla siebie i dla każdego.

Źródło: Mundo Deportivo