Dzieciaczki z Barcelony

Mówi się, że każdy mężczyzna powinien w swoim życiu wybudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić syna. Piłkarze Barcelony najwyraźniej mocno wzięli sobie do serca te słowa. Domy każdy z nich posiada, na ich posiadłościach rośnie zapewne niejedno drzewo, więc pozostało im ostatnie zadanie – założenie rodziny. Być może właśnie dlatego koniec ubiegłego i początek obecnego roku obfituje nam w narodziny potomków podopiecznych Tito Vilanovy.  

Na pierwszy ogień poszedł rezerwowy bramkarz – José Manuel Pinto. Jego dziecko urodziło się już w połowie 2012 roku. Niedawno szczęśliwymi rodzicami zostali Messi i Antonella Roccuzzo, Villa i jego żona Patricia oraz najsłynniejsza katalońska para – Piqué i Shakira. Kolejnymi w kolejce są Pedro razem ze swoją dziewczyną – Caroliną i Cesc Fàbregas. Cała ta sytuacja jest w sumie zrozumiała – w sporcie osiągnęli już wszystko, co się da, więc teraz postanowili spełnić się na gruncie prywatnym.  

W XXI wieku posiadanie potomstwa nie jest modne. Różni ludzie próbują nam wmówić, że dzieci są tylko niepotrzebnym ciężarem, problemem, który najlepiej „usunąć”. Do klasyki przeszło stwierdzenie doktora House’a, który w jednym z odcinków nazywa nieurodzone jeszcze dziecko, zagrażające zdrowiu matki, pasożytem. W tych, nastawionych na wygodę i egoizm czasach, piłkarze FC Barcelony pokazali, że można inaczej. Oni, wystawieni na świecznik, młodzi i bogaci dają wspaniały przykład tego, że nie da się żyć samymi sukcesami zawodowymi. Uświadamiają nam, że dziecko jest wyjątkowym darem, na który można pięknie czekać (jak Piqué i Shakira) i które powinno się przyjąć z miłością. Dla każdego z nich założenie rodziny jest powodem dumy i wielkiego szczęścia.  

Mam nadzieję, że ich przykład natchnie innych znanych ludzi do przeciwstawienia się dominującym we współczesnym świecie prądom myślowym i pokazania, że rodzina to wielki skarb, jeden z najcenniejszych na świecie. Oby uświadomiło to zwykłym „śmiertelnikom”, jak Ty i ja, że warto mieć dzieci. Wymaga to dużo trudu i poświęcenia, ale radość z obserwowania, jak dorastają jest najlepszą nagrodą.

Źródło: Własne