Barça wróci na odpowiedni rytm

Xavi Hernández po porażce z AC Milanem stwierdził, że „to pokolenie nie dokonało jeszcze epickiej i historycznej remontady. Jesteśmy zobligowani dać to fanom”. Andrés Iniesta wypowiedział się w podobnym tonie: „Mogę włożyć rękę w ogień, awansujemy dalej” i dodał „wierzymy w tę drużynę”.

Trzy porażki w dziesięć dni (z Milanem i Realem Madryt) znacząco wpłynęły na drużynę FC Barcelony, ale oprócz Xaivego i Iniesty, Javier Mascherano oraz Gerard Piqué także wypowiadali się w optymistycznym tonie, chcąc przywrócić ducha drużynie.

Nie po raz pierwszy ten zespół miał takie problemy, a potem wychodził z tego obronną ręką. Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów w sezonie 2009/10 z Interem Mediolan, FC Barcelona wygrała cztery spotkania na cztery i zakończyła ligę z 99 punktami.

Rok później, po 0-1 w finale Copa del Rey, piłkarze również potrafili szybko odpowiedzieć. Wówczas FC Barcelona wygrała Ligę Mistrzów na Wembley oraz La Ligę. Wtedy największą wiadomością był jednak powrót Abidala na boisko.

Ostatni sezon również toczył się pod górkę dla FC Barcelony. Informacja o chorobie Tito Vilanovy i nawrocie nowotworu u Abidala spadły na piłkarzy jak grom z jasnego nieba. Potem nastąpiła porażka z Chelsea, ale mimo to drużyna wygrała Copa del Rey z Athletic Bilbao.

Teraz Tito Vilanova od dłuższego czasu przebywa w Nowym Jorku na leczeniu, drużyna przegrała pierwszy mecz z AC Milanem, a potem dwukrotnie uległa Realowi Madryt. Wydaje się, że wtorkowe spotkanie będzie najturdniejsze, jednak nic nie jest niemożliwe.

Źródło: MundoDeportivo.com