Kategorie: Felietony

Świadkowie niemożliwego

Lionel Messi leżał na murawie, patrząc w niebo z uniesionymi rękoma. Jordi Alba całował herb na koszulce Barcelony. David Villa sunął na kolanach i widać było wymalowane szczęście na jego twarzy. Na trybunach znajdowali się gracze Barcelony B: Sergi Roberto i Marc Muniesa, którzy oszaleli ze szczęścia. Tak jak reszta Camp Nou. Dzieci, dziadkowie, wszyscy skakali, krzyczeli, śpiewali, łapali się za głowy, zastanawiając się: Czy to się naprawdę stało?

Tygodnie i dni, które poprzedzały ten mecz, sprawiały, że zadanie, które czekało Katalończyków wydawało się coraz bardziej nieosiągalne. Odkąd Tito Vilanova musiał wylecieć do Nowego Jorku na leczenie, w Barcelonie nie wszystko było już takie samo. W pierwszej połowie sezonu Duma Katalonii była niepokonana, a od wyjazdu Tito, zespół poległ już cztery razy. Zawodnicy chodzili ze spuszczonymi głowami, a ekipie brakowało nie tylko lidera, ale także dobrych informacji o stanie zdrowia mistera. Brakowało motywacji, sprawa tytułów stała się jakby mniej ważna. Wyglądało na to, że wielka chmura depresji zawisła ostatnio nad stolicą Katalonii.

Było jednak kilka powodów, dla których kibice mogli wierzyć w odrobienie 0:2 z Mediolanu. Właściwie to żadnej drużynie w historii Ligi Mistrzów nie udało się awansować po takim rezultacie w pierwszym spotkaniu. AC Milan przybył na Camp Nou pewny siebie i w swojej najlepszej formie w tym sezonie. Barça przystępowała do rewanżu po dwóch porażkach z Realem Madryt i wyglądało na to, że gracze nie są odpowiednio zmotywowani do walki.

 

Wszystko jednak się zmieniło. Uczucie, że „to niemożliwe, nic nie można zrobić, nie będzie remontady” nagle zniknęło. Klub, fani, drużyna postanowili, że, do diabła, uwierzmy, że potrafimy to zrobić. Na zewnątrz Camp Nou był wielki napis „Droga na Wembley” i wszystkich ogarnęło poczucie, że co może być zrobione, wykona się. Mecz chwilę temu się rozpoczął. Starszy Katalończyk obok mnie powiedział: „Teraz strzelimy” i minutę później Lionel Messi zdobył gola na 1:0, a Camp Nou eksplodowało. Po tym wszystkim nie było już wątpliwości – stadion dał impuls, że dziś dokona się rzecz niesamowita.

 

Z minuty na minutę wydawało się, że cel zostanie osiągnięty. Było 1:0, a kibice podświadomie przeczuwali, że będzie dobrze. Chociaż był taki moment, że jeden błąd odmieniłby całkowicie losy spotkania. Jedna pomyłka Mascherano i M”Baye Niang znalazł się w sytuacji sam na sam z Valdésem. Piłka minęła portero Barcelony i nagle wszystko zaczęło się dziać w zwolnionym tempie. Wszyscy na Camp Nou wstrzymali oddech, gdy piłka trafiła w słupek, 98 000 ludzi znów poczuło przypływ świeżego powietrza. Wciąż byliśmy w grze, to był nasz mecz.

 

Messi zdobył gola na 2:0 i cały stadion zaczął skandować: „Messi, Messi, Messi!”, jak na cześć bóstwa. Celebracja była jeszcze większa, gdy David Villa zaliczył swoje trafienie w drugiej połowie. Niemożliwe stało się bardzo realne. Ludzie oszaleli ze szczęścia, wszyscy śpiewali, a szaliki falowały w powietrzu. W tym samym czasie wszyscy wiedzieli, że jeden gol dla Milanu sprawi, że Barcelona trafi z nieba do piekła. Zostało 10 minut do końca, goście dłużej utrzymywali się przy piłce, a kibice po raz pierwszy zaczęli odczuwać niepokój. W końcu zaczął biec, biec i biec…

 

To był Jordi Alba, który znalazł się polu karnym Milanu, aby przypieczętować awans Blaugrany w tę magiczną noc na Camp Nou. 4:0 i nic już nie mogło się wydarzyć. Niemożliwe stało się możliwe i wszyscy padli sobie w objęcia. Nikt już nie siedział, wszyscy stali i oklaskiwali swoich bohaterów. Zaczęła się feta.

 

 

Kibice, którzy opuszczali stadion z pewnością zapamiętają ten wieczór na zawsze i będą mogli opowiadać innym, że byli świadkami jednej z największych remontad w historii futbolu. To było wtedy, gdy Barcelona pokonała AC Milan na Camp Nou 4:0. Wszyscy się zachwycamy, ale należy pamiętać, że droga do końcowego triumfu jest jeszcze bardzo daleka. Chodzi jednak o to, że to było coś więcej niż kolejna faza turnieju. W sposób jaki Duma Katalonii awansowała dalej, milknąca negatywna krytyka, jak drużyna się podniosła i sięgnęła po zwycięstwo. Zwycięstwo dla Tito.

 

Źródło: TotalBarca.com

Udostępnij
Dodane przez:
Nikodem Potocki

Polecane posty

FC Barcelona – Valencia: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online, Za darmo (29.04.2024)

W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…

1 dzień temu

Barcelona marzy o transferze, zawodnik gotowy obniżyć pensję

FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…

4 dni temu

Xavi zostaje w Barcelonie!

Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…

4 dni temu

El Clasico dla Realu. Bellingham bohaterem

W emocjonującym El Clasico, FC Barcelona doznała porażki z Realem Madryt wynikiem 2:3. Mecz był…

1 tydzień temu

Real Madryt – FC Barcelona: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online, Za darmo (21.04.2024)

Już dzisiaj FC Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Madryt. El Clasico rozpocznie się o…

1 tydzień temu

Kompromitacja Barcelony w Lidze Mistrzów, PSG górą

Barcelona doznała bolesnej porażki w meczu Ligi Mistrzów przeciwko PSG stając się obiektem kpin i…

2 tygodnie temu