6 kwietnia 1968 to data śmierci jednego z najwybitniejszych piłkarzy FC Barcelony – Césara Beníteza. Dziś mija 45 lat od tego tragicznego wydarzenia.
W tę sobotę mija 45 lat od tragicznej śmierci, która zaszokowała cały klub i miasto. 6 kwietnia 1968 roku zmarł César Benítez – jeden z idoli ówczesnego zespołu –w wyniku niespodziewanych problemów z wątrobą, których żaden z członków sztabu medycznego FC Barcelony, (wśród których był Eduardo Alcántara, syn słynnego Paulino) nie był w stanie wyjaśnić. Wydawało się to wręcz nieprawdopodobne, że gracz, który znajduje się w życiowej formie, zginął w takich okolicznościach, mając zaledwie 27 lat.
Śmierć Beníteza miała miejsce na dzień przed ważnym spotkaniem Barcelony z Realem Madryt, które mogło zadecydować o tym, kto ostatecznie zdobędzie tytuł mistrzowski w tamtym sezonie. Jednak taki niespodziewany rozwój wydarzeń spowodował, że ten pojedynek został przeniesiony na następny wtorek, jednak ostatecznie zakończył się remisem i dał tytuł mistrzowski Realowi. Barçy nie udało się, więc oddać hołdu zmarłemu koledze, ale zrobiła to później, po pokonaniu Królewskich w finale Pucharu Króla (0:1).
Julio César Benítez Amoedo urodził się w Montevideo, w Urugwaju, 1 października 1940 roku. Urugwajczyk swój pierwszy kontakt z piłką zaliczył na ulicach miasta, a następnie jako piętnastolatek, w 1955 roku zaczął występować w młodzieżowych sekcjach Racingu Club de Montevideo – zespołu, z którym pozostał aż do przejścia do Valladolid w 1959 roku, kiedy to zauważył go ówczesny trener tej ekipy – Luis Saso podczas odbywania swojego tournée po Ameryce Południowej.
W Valladolid spędził rok, a następnie przeniósł się do Saragossy, gdzie również występował tylko przez jeden sezon. Jego znakomite występy, w trakcie tych dwóch pierwszych lat spędzonych w Hiszpanii, spowodowały, że zawodnikiem zainteresowała się sama FC Barcelona. Ostatecznie Benítez zdecydował się na przejście do tego katalońskiego klubu w 1961 roku za osiem milionów peset.
Benítez był piłkarzem kompletnym, potrafiącym oddawać strzały obiema nogami, co sprawiało, że znacznie wyróżniał się nad resztą zawodników z swojego zespołu. Benítez wyróżniał się jednak nie tylko formą fizyczną. Jego łatwość wykonywania rzutów wolnych, pozwalała klubowi na zdobywanie większej ilości bramek. Jego potężne strzały sprawiały, ze obrona nie miała żadnych szans, gdy Urugwajczyk podchodził do piłki.
Niestety niespodziewana śmierć piłkarza zakończyła jego bardzo obiecując karierę. Jak się później jej przyczyną było najprawdopodobniej spożycie owoców morza (małży), które nie były w najlepszym stanie. Niektórzy uważają, że piłkarz stał się ofiarą celowego otrucia.
Kaplica pogrzebowa została zlokalizowana na Camp Nou, w loży prezydenckiej, aby w ceremonii mogli wziąć udział kibice, których zgromadziło się aż 150 tysięcy. Urugwajczyk został pochowany 8 kwietnia na cmentarzu Les Corts, znajdującym się w pobliżu Camp Nou.
Źródło: Sport.es / Własne