Barcelona i Real mogą stracić partnerów

Komisja Europejska analizuje sytuacje Barcelony, Realu Madryt, Osasuny i Athleticu Bilbao, które są klubami pierwszej ligi hiszpańskiej nie będącymi sportowymi spółkami. Otrzymano skargi bowiem, że ten status daje drużynom korzyści.

Sprawa jednak nie została podana do wiadomości publicznej, gdyż jest ona dopiero w „fazie wstępnej”. Specjalna komisja w Brukseli, kierowana przez Hiszpana Joaquina Almunię rozpoczęła swe analizy w 2009 roku, po otrzymaniu skargi na temat potencjalnych korzyści, jakie odnoszą cztery wyżej wymienione kluby, które nie są spółkami sportowymi (SAD).

Biorąc pod uwagę brak postępów w śledztwie, oskarżyciel odwołał się w grudniu 2011 roku w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, by zaprotestować w sprawie powolnej pracy jaką wykazała się Unia Europejska w tej sprawie. Rzecznik z tego powodu wszczął własne śledztwo w związku z powolną i bezowocną pracą wyznaczonej komisji. Biuro rzecznika czeka teraz na oficjalną odpowiedź Komisji Europejskiej, w której będą podane jakieś konkrety w sprawie potencjalnych korzyści.

Brytyjski dziennik „The Independent” głosił, że w śledztwie jest „punkt zwrotny” i że dwa największe hiszpańskie kluby w końcu będą musiały „zejść” z rąk swoim partnerom. Według gazety, SAD nie zgłosiła się jeszcze do tych drużyn w sprawie „znaczących ulg podatkowych” względem rywali, którzy w latach dziewięćdziesiątych zostali zmuszeni do zmiany struktury własnościowej.

To tylko jeden z wielu dowodów na naruszenie zasad konkurencji w zawodowej piłce nożnej. W Brukseli analizuje się także domniemane korzyści podatkowe związane z możliwością redukcji długu oraz składek na ubezpieczenia społeczne.

Źródło: MundoDeportivo.com