Bartra i Montoya wciąż czekają na przedłużenie

Brakuje niespełna dwóch miesięcy do końca 2013 roku, a dwóch graczy, którym kontrakty kończą się w czerwcu przyszłego roku, nadal nie wie, czy ich przyszłość wiązać się będzie z Barceloną.

 

Celem klubu jest to, aby do końca roku odnowić jak najwięcej kontraktów. Zubizarreta chce podpisania ze wszystkimi zawodnikami, a w przypadku, kiedy zawodnik się waha, to przekonać go i zachęcić do rozmów. Chęć ta mogłaby nie wydawać się trudna do zrealizowania, jednak na dzień dzisiejszy jest odwrotnie. Przedłużenia dla Bartry i Montoyi jak do tej pory nie są zrealizowane, ani nawet przygotowane. Zubizarreta i zarząd chcieliby w przyszłości przyspieszyć wszystko w czasie, zwiększyć ilość przedłużeń i skrócić czas negocjacji, a wszystko to by poprawić ekonomię klubu.

 

Zacznijmy od przypadku Marca Bartry. Kontrakt obrońcy kończy się pod koniec tego sezonu, oznacza to, że jego przyszłość jest niepewna. Klub wstępnie podaje, że nie ma się czym martwić. Podobno zawodnik i jego agent od kilku dni mają gotową ofertę i czekają na dogadanie kilku szczegółów. Informacje jednak są sprzeczne. Przedstawiciel Bartry był tydzień temu w Ciutat Esportiva, aby wysłuchać oferty klubu. Jednak, jak mówi, od tego czasu nic się nie zdarzyło.

 

Plan Barçy co do Katalończyka obejmuje cztery sezony, nieznaczny wzrost płacy oraz częstsze pojawianie się na boisku. Jednak, jeśli nic się nie zmieni w porównaniu do tego co jest teraz, to zawodnik zdecydowanie nie będą zadowolony. Oczekuje się, że Barcelona wkrótce poda szczegóły odnośnie przedłużenia i wszelkich ustaleń związanych z tą sprawą. W innym przypadku, oferty przychodzące z Anglii, staną się nową alternatywą dla obrońcy.

 

Występ Bartry w reprezentacji, jeszcze bardziej podniósł jego cenę. Jednak oferta, którą ma zamiar przedstawić Barcelona jest sztywno ustalona i na pewno nie ulegnie zmianie z tego powodu. Marc niewątpliwie, dzięki swoim ostatnim występom i pokazaniem swoich umiejętności, jest osobą pożądaną na pozycji obrońcy, jednak klub twierdzi, że nie ma pośpiechu w podpisywaniu, bo zawodnik na pewno nie odejdzie wiedząc, że teraz ma dużą szansę na występy i wybicie się. Po wielu miesiącach, wreszcie może pograć i ze spokojem patrzeć w przyszłość.

 

Martín Montoya jest w podobnej sytuacji. Kontakt między jego agentem a klubem utrzymuje się od miesięcy. Niektóre spotkania mogły być decyzyjne co do przyszłości zawodnika i możliwości przedłużenia z nim kontraktu. Jednak jak do tej pory decyzja nie zapadła i rozmowy cały czas są prowadzone.

Zawodnik jest jednym z tych, którzy wciąż czekają na decyzje klubu, który zapewnia, że to już tylko kwestia czasu. W tym momencie, Montoya jest tylko zastępcą przy ewentualnych kontuzjach Alvesa, Alby i Adriano. Wychowanek cantery nie gra zbyt wiele w Barcelonie, a inne kluby, w tym np. Liverpool, mają do zaoferowania dużo lepszą ofertę.

 

Zubizarreta musi więc wziąć się do roboty. Mówi, że ma jeszcze na wszystko czas, ale Bartra i Montoya nie będą czekać wiecznie. Kwestie ekonomiczne i gospodarcze muszą odejść na drugi plan, a Zubi powinien zająć się przedłużeniem tych zawodników, zanim ich straci.

 

Źródło: Sport.es