Tego wieczoru możemy być świadkami historycznego wydarzenia. José Manuel Pinto, po siedmiu latach na Camp Nou, ma szansę pomóc drużynie w zdobyciu tytułu.
To nie będzie jego pierwszy tytuł, lecz pierwszy raz, gdy będzie miał tak duży wkład w sprawę. W poprzednich sezonach podczas spotkań ligowych między słupkami stał Víctor Valdés, a weteran grał zaledwie rolę dublera, choć pojawił się na murawie podczas czterech finałów Pucharu, z których dwa okazały się zwycięskie.
Tym razem jednak kontuzja Valdésa dała Pinto szansę na regularną grę i możliwość pojawienia się na boisku aż w 12 spotkaniach ligowych.
Choć ekstrawagancki bramkarz zawsze był obiektem krytyki uznawanym za powód porażek, jego statystki mówią co innego. W tym sezonie nie obronił 11 strzałów w spotkaniach ligowych ze średnią straconych bramek 0,91 na mecz. W porównaniu z Valdésem, liczby te nie różnią się tak znacząco, jak twierdzą niektórzy: 21 bramek w 25 ligowych spotkaniach ze średnią straconych bramek 0,84 na mecz.
Największą różnicą jest to, że Valdés odegrał kluczową rolę podczas meczów na początku sezonu, dzięki którym drużyna mogła znaleźć się na szczycie tabeli. Pinto nie popełnił żadnego strasznego błędu, lecz nie uratował zespołu, gdy miał na to szansę.
Źródło: Marca.com
Roberta Lewandowski powoli wraca do formy po gorszym okresie w barwach Barcelony. Polak w meczu…
W sobotę, 04 maja 2024 roku o godzinie 18:30, odbędzie się emocjonujące spotkanie w ramach…
Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…