Pep Guardiola wraca na Camp Nou po prawie trzech latach od swojej ostatniej wizyty na tym stadionie. Trener obejrzy na żywo spotkanie Barcelony z Manchesterem City.
Zanim jednak to nastąpi trener uda się dzisiaj na Vicente Calderón, by obejrzeć spotkanie Atlético Madryt z Bayerem Leverkusen.
Zeszłotygodniowy awans Bayernu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów sprawił, że trener Bawarczyków ma kilka dni wolnego, które postanowił wykorzystać na obserwację potencjalnych rywali w dalszej fazie Ligi Mistrzów.
Teraz pozostaje pytanie w jaki sposób Guardiola ma zamiar obejrzeć to spotkanie – w loży, czy też może w bardziej intymnej strefie, tak by pozostać niezauważonym. Jednak niezależnie od tego, będzie to wyjątkowy dzień, bowiem trener wróci do miejsca, które może nazywać „swoim domem”.
Źródło: Sport.es
Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
W emocjonującym El Clasico, FC Barcelona doznała porażki z Realem Madryt wynikiem 2:3. Mecz był…
Już dzisiaj FC Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Madryt. El Clasico rozpocznie się o…
Zobacz komentarze
Zastanawiam się jakie Guardiola ma odczucia do FC Barcelony. Te wszystkie wypowiedzi o tym, że na pewno nie wróci (nie dziwi mnie to) budują raczej obraz negatywnego traktowania Barçy w jego myślach + wydaje się że z zarządem łączyły go niemiłe relacje.
Niestety wydaje się, że to zarząd jest głównym winowajcą jego odejścia. Podobno Pep chciał zostać w Barcelonie, ale przeprowadzając kilka zmian, gdyż widział wypalenie niektórych graczy, ale zarząd był przekonany, że wie lepiej czego potrzeba klubowi i pozwolił Guardioli odejść.
Będzie nowy zarząd to Pep zmieni swoje nastawienie do Barcy nawet w wypowiedziach. W mgnieniu oka będzie to widać. Mimo to nie ma opcji żeby wrócił. Widać jak zależy mu na obejrzeniu tych dwóch spotkań. Mam nadzieję, że to Atletico jeśli awansuje trafi na Bayern aniżeli Barcelona. Z Barceloną to dopiero w finale. :)
Może przyjedzie, zobaczy, zatęskni i wróci. W końcu tutaj jest jego dom i rodzina, kibice go kochają, a klub potrzebuje.
Szkoda, że Pep wraca po części 'z obowiązków zawodowych'. Mimo wszystko miło go będzie zobaczyć znów na Camp Nou, nawet w roli widza. :)