Sergio Busquets żałował remisu 2:2 odniesionego w meczu z Sevillą, o czym mówił po zakończeniu spotkania.
Spotkanie: Byliśmy lepsi, ale w drugiej połowie oni zaczęli grać intensywniej i spotkanie stało się wyrównane. Czy to był sprawiedliwy wynik, nie mi to oceniać. Musimy kontynuować swoją pracę.
Końcowy remis: Taki wynik boli, bo jesteśmy liderami i chcieliśmy wywieźć trzy punkty, by utrzymać swoją przewagę nad rywalami. Sevilla jednak nie przegrała jeszcze u siebie i też chce walczyć o jak najwyższe miejsca.
Piqué: To nie był jego błąd, ale całego zespołu. Nie chcę nikogo wytykać palcem, bo to nie była wina jednej osoby.
Źródło: AS.com
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
W emocjonującym El Clasico, FC Barcelona doznała porażki z Realem Madryt wynikiem 2:3. Mecz był…
Już dzisiaj FC Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Madryt. El Clasico rozpocznie się o…
Barcelona doznała bolesnej porażki w meczu Ligi Mistrzów przeciwko PSG stając się obiektem kpin i…
We wtorek, 16 kwietnia 2024 roku o godzinie 21:00, na Stadionie Estadio Olímpico w Barcelonie,…
Zobacz komentarze
Bądź co bądź Sergio ma rację jednak szkoda, że Gerard nie pomyślał jak byli ustawieni partnerzy. Cóż obecnie trzeba będzie wygrać wszystkie spotkania do końca co będzie nie lada wyzwaniem. Valencia to prawdziwy sprawdzian przed Atletico na Calderon. Jeśli te mecze będą dla Barcy szczęśliwe w postaci trzech punktów to jest jakaś szansa na majstra, bo inaczej to Real będzie się cieszył i wszytko na farcie jak zwykle.
Oczywiście nie można zwalać winy na jedną osobę. Gdybyśmy odrobinę skuteczniej zagrali w ataku, to te dwie stracone bramki nie miałyby znaczenia. Jednak najbardziej boli to, że drugą bramkę straciliśmy w końcówce. Szkoda, bo trzy punkty były naprawdę blisko, ale wciąż pozostajemy liderami, a to najważniejsze.
Owszem cała drużyna jest poniekąd winna, ponieważ mogli rozstrzygnąć ten mecz o wiele wcześniej, tylko ewidentnie brakło koncentracji, ale sam gol to ewidentnie wina Pique, który najpierw podał do przeciwnika, a później nie przypilnował Gameiro i istnieje duża szansa, że to byłaby ostatnia sytuacja Sevilli, więc ciężko nie obwiniać Pique o stratę punktów.