Marc Bartra nie zapomniał o finale Pucharu Króla z zeszłego roku, w którym Barça przegrała z Realem Madryt 1:2. Obrońca strzelił wtedy jedynego gola dla Barcelony, jednak popełnił też błąd na wagę zwycięstwa przy bramce Bale”a.
Bartra udzielił wywiadu dla dziennika El País, podczas którego mówił między innymi o chęci zrewanżowania się za tamten finał.
„Nie byłem wtedy jeszcze w najlepszej formie. Praktycznie tydzień nie trenowałem i aż do samego finału nie było wiadomo czy będę mógł grać. Zagrałem, a drużyna przegrała. Mówi się ludziom od małego: wygrywasz lub przegrywasz. A my przegraliśmy. Dzięki zagraniu w tym meczu nabyłem doświadczenia, to pomogło mi dojrzeć, jednak przegraliśmy i to zostało głównie zapamiętane”.
„Musiałem zagrać bez przygotowania, Piqué nie mógł grać, więc ja zagrałem, pomimo że mierzyliśmy się z wielkim zespołem. Ja byłem po kontuzji, strzeliłem gola, popełniłem błąd i przegraliśmy…. Tamten mecz pozostanie lekcją. Ze wszystkiego trzeba się uczyć i wyciągać wnioski”.
„Ten mecz potoczy się inaczej. Wszystko przez sposób pracy w tym sezonie, przez rotacje. Głównie przez rotacje. One pozwalają się nam czuć ważnymi. Trener nas docenia i sprawia, że czujemy się ważni”.
„Jeśli nie wygramy tego meczu, to nici z trypletu”.
„W lidze chcieliśmy zrewanżować się na Atlético Madryt za mecze z zeszłego sezonu, w Lidze Mistrzów chcieliśmy odpłacić Bayernowi za to, co zdarzyło się dwa sezony temu. Teraz mam nadzieję i oczekuję tego, że wygramy Puchar Króla, ponieważ ja osobiście chciałbym zrewanżować się za ten przegrany finał z Madrytem”.
„Nie można mieć lepszej pomocy niż Leo Messi w składzie”.
„Teraz myślę tylko o finale i o niczym więcej. Zawsze skupiam się na teraźniejszości. Uważam, że nie ma sensu myśleć o czymś, co nie ma wpływu na teraźniejszość”.
„Mój dziadek był payés [chłop z Katalonii; przyp. red.]. Ja bardzo zgadzam się z jego podejściem. On był wielkim culé, ale niestety zmarł zanim zobaczył jak gram w FC Barcelonie. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Nigdy nie widział mnie ubranego w barwy bordowo-granatowe. Myślę, że byłby ze mnie bardzo dumny”.
„Będąc małym grałem w piłkę na ulicy. Kiedyś z moim bratem nie liczyliśmy od jednego do dziesięciu, tylko licząc recytowaliśmy skład Barçy. To było tak: Jeden, Zubizarreta; dwa, Ferrer; cztery, Koeman… i tak dochodziliśmy do jedenastu”.
„Nie jestem przestraszony. Ojcostwo będzie okazją do stania się lepszym człowiekiem. To mi pozwoli się rozwijać, bez wątpienia”.
Źródło: Weloba.es
Jestem wielką fanką Barcelony, miasta i klubu 🙂 Uwielbiam podróżować, ale również spędzać czas nad dobrą książką czy filmem. Studiuję biotechnologię w Gdańsku.
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
W emocjonującym El Clasico, FC Barcelona doznała porażki z Realem Madryt wynikiem 2:3. Mecz był…
Już dzisiaj FC Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Madryt. El Clasico rozpocznie się o…
Barcelona doznała bolesnej porażki w meczu Ligi Mistrzów przeciwko PSG stając się obiektem kpin i…
Zobacz komentarze
Bycie ojcem to coś pięknego. Cieszę się, że Marc też to tak postrzega. Wcześniej pisałem, że widziałbym Bartrę w pierwszym składzie na dzisiejszy finał Pucharu Króla. Nie tylko ze względu za porażkę z Realem, ale również z tego, że zasługuje na grę, bo ostatnio mało minut spędza na boisku. Mimo to trzeba na to realnie spojrzeć i dlatego chociaż mam nadzieje, że ujrzę go na ławce.