Po czterech latach piłkarze FC Barcelony znów zagrają w finale Ligi Mistrzów. Szóstka z nich wystąpiła w obu spotkaniach.
28 maja 2011 roku podczas finału Ligi Mistrzów na Wembley Pep Guardiola wystawił taką jedenastkę: Victor Valdés, Dani Alves, Javier Mascherano, Gerard Piqué, Éric Abidal, Sergio Busquets, Xavi Hernández, Andrés Iniesta, David Villa, Pedro i Leo Messi.
Po odejściu Pepa Guardioli przyszedł czas, gdy FC Barcelona była prowadzona przez Tito Vilanovę, Tatę Martino i Luisa Enrique. Ten ostatni po czterech latach przerwy znów doprowadził kataloński klub do finału Ligi Mistrzów.
W finale z Juventusem Luis Enrique zdecydował się wystawić następującą jedenastkę: Ter Stegen, Alves, Mascherano, Piqué, Alba, Busquets, Rakitić, Iniesta, Neymar, Messi i Suárez.
Oznacza to, że w dzisiejszym składzie pojawiła się szóstka zawodników, którzy wystąpili cztery lata temu na Wembley. A są nimi Dani Alves, Javier Mascherano, Gerard Piqué, Sergio Busquets, Andrés Iniesta i Leo Messi.
Źródło: Sport.es
Roberta Lewandowski powoli wraca do formy po gorszym okresie w barwach Barcelony. Polak w meczu…
W sobotę, 04 maja 2024 roku o godzinie 18:30, odbędzie się emocjonujące spotkanie w ramach…
Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
Zobacz komentarze
Chyba 7?Xavi tez gral
Zgadza się, ale tu chodzi o tych, co zagrali z Juventusem od początku :) news pojawił się jeszcze w czasie trwania meczu, a nie po nim.
Pamiętam ten finał jakby był wczoraj, a tu już cztery lata minęły... Trzon zespołu pozostał ten sam i dobrze, bo w drużynie potrzebni są doświadczeni zawodnicy. Jednak ci nowi pokazali wczoraj, że będą stanowić o sile naszego zespołu w przyszłości. W końcu to oni zdobyli wczoraj wszystkie bramki dla nas ;)
Czasu nikt nie zatrzyma, ale Don Andres znów dał o sobie znać mimo lat i powrotu po kontuzji. Każdy z tych graczy, którzy zagrali w Londynie i Berlinie zostawili kawał serca na boisku. Zresztą tak jak cała Barcelona.