Prezydent Bartomeu chce powrotu Abidala i Puyola do Barcelony, a także rozszerzenia współpracy z fundacją prowadzoną przez Johana Cruyffa.
Josep Maria Bartomeu podczas wyborów obiecywał połączenie barcelonismo i teraz chce zrealizować swoje obietnice. Ma w tym pomóc powrót do struktur klubowych dwóch postaci cenionych przez culers: Érica Abidala i Carlesa Puyola oraz szersza współpraca z Johanem Cruyffem. Cała trójka, krótko mówiąc, nie była podczas wyborów po stronie obecnego prezydenta.
Z Francuzem Bartomeu kontaktował się już wcześniej i proponował mu stanowisko dyrektorskie w klubie, jednak Abidal odrzucił ofertę. Mało tego, podpisał kontrakt zawodowy z Olympiakosem, a w kampanii wyborczej wspierał Joana Laportę będąc przedstawianym jako przyszły dyrektor sportowy.
Bartomeu chce także powrotu Puyola. Jak donosi dalej kataloński Sport, prezydent chciał się już z nim skontaktować, jednak Puyol nie zamierza myśleć o interesach do końca lata. Spędza je w końcu na Ibizie.
Jeśli chodzi o Cruyffa, to Fundacja FCB współpracuje już z jego fundacją w ramach projektu „Pati 14”. Bartomeu chce zacieśnić więzy i poszerzyć tę współpracę.
Źródło: Sport.es
Roberta Lewandowski powoli wraca do formy po gorszym okresie w barwach Barcelony. Polak w meczu…
W sobotę, 04 maja 2024 roku o godzinie 18:30, odbędzie się emocjonujące spotkanie w ramach…
Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
Zobacz komentarze
Ten kierunek był wiadomy. Abi uczestniczył w kampanii Joana. Raz już odrzucił propozycję Bartomeu. Zobaczymy jak będzie tym razem. Natomiast Puyi pozostanie neutralny. Mimo to ciężko będzie o rozszerzenie współpracy z Johanem. Cruyff bardzo krytykował Bartomeu, ale bardziej z Sandro a teraz zaczyna swój ''nowy'' rozdział, więc jest nadzieja. Przychylne byłoby dla całego Barcelonismo aby te osoby były bardziej związane z klubem, ale to zadanie będzie ogromnie trudne do zrealizowania. Gdyby jednak prezydentem był Laporta to co innego jednak Bartomeu może do siebie wreszcie ich przekona..
Z Cruyffem będzie najłatwiej. Jemu wystarczy dobrze zapłacić. Byłem za Laportą, ale Johana nie lubię. Mówi o wartościach, a cały swoim życiem potwierdza, że na pierwszym miejscu stawia pieniądze.