Dwóch zawodników tworzących środek pola w FC Barcelonie wzięło udział w konferencji prasowej zorganizowanej po przylocie zespołu do San Francisco, gdzie w sobotę Barça rozegra spotkanie z Manchesterem United.
Sergio Busquets i Ivan Rakitić podsumowali ostatnie dni spędzone w Stanach Zjednoczonych, mówili o „dobrym” meczu z LA Galaxy, o przygotowaniach i innych sprawach związanych z drużyną, a dodatkowo przypomnieli, jak duże znaczenie w szatni FC Barcelony miał Xavi.
Piłkarze podkreślili, że są pod wrażeniem kibiców w Ameryce, którzy przyjmują ich z „niezwykłą” radością. „Dziękujemy wszystkim tutejszym fanom, ponieważ sprawili oni, że czujemy się naprawdę szczęśliwi”, powiedział Ivan Rakitić.
„Wiemy, że pierwszy mecz w presezonie nie jest taki ważny, jednak już dzięki niemu wiemy, że są pewne rzeczy nad którymi musimy popracować od samego początku. Gramy bardzo dobrze w obronie, nie dopuszczamy przeciwnika do wielu okazji, jednak w ataku musimy być dokładniejsi i skuteczniejsi. W każdym razie, praca zespołu idzie bardzo dobrze. Ogólnie rzecz biorąc myślę, że zagraliśmy dobry mecz”.
„Jasne jest, że dla nas ważna jest gra w każdym miejscu. Tutaj piłka nożna dopiero rozkwita, a obecność Barçy tutaj przynosi wiele korzyści. Ja bardzo lubię ligę amerykańską, w której gra wielu piłkarzy, którzy odeszli z Europy. Jeśli tak dalej pójdzie, to myślę że stanie się ona jedną z bardziej konkurencyjnych lig”.
„Jesteśmy zadowoleni ze spędzanego tutaj czasu. Jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc, a dostajemy jej tutaj naprawdę wiele. Chcemy się za to odwdzięczyć rozgrywając dobre mecze i będąc blisko kibiców”.
„Granie w Stanach Zjednoczonych to coś niezwykłego. Po tylu godzinach w podróży w końcu tu docierasz i czujesz tę energię, którą wysyłają nasi amerykańscy kibice. My wierzymy, że spełniamy marzenia wielu ludzi. To jest coś, co daje nam wiele radości. Szczerze dziękuję wszystkim fanom, ponieważ dają nam naprawdę wiele radości. Mam nadzieję, że w krótkim czasie zobaczymy się ponownie. To jest niezwykłe, ile pasji jest w tych ludziach. Mam nadzieję, że podobał im się pierwszy mecz”.
„Oczywiście, jest bardzo wiele rzeczy do poprawienia. Chcemy, aby nowy sezon był idealny, a nie prawie idealny. Musimy wciąż pracować. Wiemy, że rozgrywanie meczów pozwala dopracować szczegóły i to właśnie w nich musimy się poprawić. To jest mój drugi rok, znam tu już wszystkich piłkarzy i strukturę klubu. To, co mogę dać z siebie, to więcej pracy i siły. Granie w Barçy to wielki zaszczyt, a ja chcę dać z siebie wszystko dla kibiców i klubu”.
„Tak. Jasne, że jest to dla mnie krok naprzód. Leo i Andrés stoją przede mną w hierarchii kapitana, jednak dla mnie to i tak wielki zaszczyt, a przede wszystkim odpowiedzialność, prowadzić Barçę”. Dla mnie, jako Barcelonisty, jest to wielki zaszczyt. Wiele pracowałem na to, by dojść do takiego momentu”.
„Myślę, że to normalne, że czasem można nas pokonać. Lecz my napędzamy siebie nawzajem. Motywujemy się i dzięki temu stajemy się silniejsi. Nas interesuje tylko byśmy byli pewni swego i spokojni. Będziemy pracować i motywować się, by móc zdobyć pierwsze trofea w tym sezonie”.
„Mamy ambicję do zdobywania kolejnych trofeów, ponieważ jak do tej pory nikt nie zdobył trypletu dwa lata z rzędu. Znów będziemy dążyć do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, jednak wcześniej jest jeszcze Superpuchar czy Klubowe Mistrzostwa Świata. Później, w czasie sezonu, zobaczymy jak to będzie, jednak my będziemy się starać walczyć o wszystko”.
„To wielka drużyna i wielki klub, jednak widać, że w poprzednim i tym roku ten zespół był w trakcie odbudowy. Zawsze będzie to groźny rywal, jednak myślę, że oni potrzebują czasu by zawodnicy się przystosowali”.
„Chciałbym abyśmy w Lidze Mistrzów zagrali jakiś mecz na Old Trafford”.
Bardzo czuć jego nieobecność. Zawsze w Barçy był u naszego boku, więc wydaje mi się, że jest to dość poważna strata. To był nasz lider, kapitan naszej drużyny. Przez to wszystko, co on znaczył dla tego klubu, jest to ogromna strata. Zrobimy wszystko, by jego nieobecność nie była nadmiernie odczuwana”.
„Podobało mi się granie u boku Xaviego. On był kapitanem w każdym momencie, w szatni i poza nią. Dżentelmen na boisku i poza nim. Nie ma go już w drużynie, jednak w pewnym stopniu na zawsze pozostanie. Wszystko co dobre, kiedyś musi się skończyć, jednak on chce wrócić. Będziemy czekać na ten moment z niecierpliwością i mamy nadzieję, że nadejdzie jak najszybciej”.
„Ten zespół stał się naprawdę silny, bardzo dobrze się rozwija. Mecz z Sevillą na pewno będzie skomplikowany, jednak ważne mecze nigdy nie są łatwe… Wierzymy w nasze możliwości. Jesteśmy Barçą, więc naszym celem jest zwycięstwo. Musimy zagrać równo cały mecz, by móc ich pokonać. Jedziemy do Tbilisi by wygrać ten Superpuchar”.
Źródło: FCBarcelona.es
Jestem wielką fanką Barcelony, miasta i klubu 🙂 Uwielbiam podróżować, ale również spędzać czas nad dobrą książką czy filmem. Studiuję biotechnologię w Gdańsku.
Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
W emocjonującym El Clasico, FC Barcelona doznała porażki z Realem Madryt wynikiem 2:3. Mecz był…
Już dzisiaj FC Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Madryt. El Clasico rozpocznie się o…
Zobacz komentarze
Oczywiście, że Sevilla to nie wygodny rywal nie tylko z tego względu, że Barcelona podejmuje ich w Superpucharze Europy. To zawsze był dla Blaugrany ciężki przeciwnik i nie ważne jakiej to rangi było spotkanie. Tym bardziej, że podopieczni Emerego pokazali w LE na co ich stać. Sergio strasznie chciałby zagrać na OT. Nic dziwnego, bo to piękny stadion i panuje tam świetna atmosfera. Być może będzie na to szansa w nadchodzącej edycji LM jeśli Man Utd przejdzie eliminacje..