Arbiter spotkania pomiędzy FC Barceloną a Athletic Bilbao, Velasco Carballo, odnotował zdarzenie związane z czerwoną kartką, jaką otrzymał Gerard Piqué.
Cała sytuacja miała miejsce w 56. minucie spotkania, kiedy to ani Velasco Carballo ani jego asystent nie zobaczyli spalonego Aduriza, a cała akcja zakończyła się rzutem rożnym dla Athletic Bilbao. Gerard Piqué podbiegł do sędziego liniowego i zaczął krzyczeć w jego stronę. Arbiter sięgnął do kieszeni, a kiedy wszyscy myśleli, że po żółtą kartkę, ten wyciągnął czerwony kartonik i wysłał obrońcę do szatni.
Wszyscy czekali na raport głównego sędziego, aby dowiedzieć się, co takiego powiedział Gerard Piqué. Okazuje się, że obrońca wykrzyczał do liniowego: „Sram na twoją pier*** matkę!”, chociaż Sergio Busquets uważa, że jego kolega powiedział „tylko” Kur**!”.
W hiszpańskiej piłce jest to bardzo poważne wykroczenie, za które grozi nawet dwanaście spotkań zawieszenia. Jedno jest pewne – obrońca FC Barcelony nie zagra w pierwszym ligowym spotkaniu nowego sezonu, także z Athletic Bilbao.
Źródło: Sport.es
Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
W emocjonującym El Clasico, FC Barcelona doznała porażki z Realem Madryt wynikiem 2:3. Mecz był…
Już dzisiaj FC Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Madryt. El Clasico rozpocznie się o…
Zobacz komentarze
Jeśli sędzia usłyszał, że tak powiedział to rzeczywiście powinna być czerwona kartka. Jednak nie jestem pewny, czy sędzia by usłyszał to, co on mówi z takiej odległości, przy takim hałasie. Liniowy raczej też nie zdążył porozumieć się z głównym przez swoje mikrofony i głośniki, bo Pique prawie natychmiastowo po odwróceniu się zobaczył czerwoną kartkę.
Ciekawe co sędzia zapisał w pomeczowym protokole. Jeśli Gerard naprawdę powiedział takie słowa to zachował się żenująco i nie poważnie. Nie przystoi piłkarzowi na takim poziomie aby nawet w emocjach używał takich określeń. Ta sprawa niedługo jednak powinna się wyjaśnić.