Po ostatnim zwycięstwie na boisku Olot, FC Barcelona B nie była w stanie zsumować drugiej wygranej w meczu z Hércules, która jednocześnie byłaby pierwszą na Miniestadi w tym sezonie.
Rezerwy Barçy zagrały całkiem dobry mecz ze swoim dzisiejszym rywalem, co można było zauważyć zwłaszcza w drugiej połowie, jednak nie były w stanie przebić się z atakiem przez obronę gości. Hércules natomiast nie tworzył większego zagrożenia pod bramką Ortoli. Po drugim w tym sezonie bezbramkowym remisie Barcelona B ma na swoim koncie pięć punktów po sześciu kolejkach.
Barça B była w stanie ponieść ciężar tego spotkania. Nie była jednak w stanie strzelić gola, ani podczas wyrównanej pierwszej połowy, ani podczas drugiej, która należała już bardziej do chłopców Gerarda Lópeza. Mimo dobrej gry piłką przez gospodarzy, nie byli oni w stanie pokonać dobrze grającej linii obrony Hércules i zdołali stworzyć tylko kilka groźnych akcji. Podczas pierwszej połowy meczu rozgrywanego na Miniestadi kilka zagrań Dongou – pierwsze, strzał zza pola karnego, wybroniony przez Cheme (10″) i drugie, trochę zbyt wysoki strzał z 14. minuty -, oraz akcja Babunskiego, który niewiele pomylił się przy strzale (39″), były najgroźniejszymi próbami zdobycia bramki ze strony rezerw.
Mimo, że to Barcelona miała przewagę w posiadaniu piłki, to na przerwę mogłaby schodzić ze straconą bramką, gdyby nie świetnie wybroniona przez Ortolę piłka uderzona głową przez Yeraya w 37. minucie. Była to jednak jedyna klarowna sytuacja bramkowa ze strony Hérculesa, który w drugiej połowie ani razu nie wystawił Ortoli na próbę. Barça B natomiast, po dokonaniu trzech zmian, mogła pochwalić się przewagą w grze.
Piłkarze Gerarda Lópeza próbowali wyjść na prowadzenie wielokrotnie, co było widać zwłaszcza ze strony Aitora Cantalapiedry, który miał kilka okazji. Przy pierwszej próbie piłka zatrzymała się na rękawicach Chemy (76″). Dwie minuty później piłkarz Blaugrany znów zbliżył się do pola karnego rywala i tym razem wykonał silny strzał, który został wybity (78″). Za trzecim razem napastnik zagrał kombinacyjnie z Aleñą i niewiele zabrakło do tego, by znalazł się sam na sam z bramkarzem gości (86″). W samej końcówce meczu, podczas której Barça B dużo bardziej dążyła do zwycięstwa niż Hércules, Cámara posłał piłkę niewiele ponad poprzeczkę (87″), co było ostatnią okazją bramkową w tym spotkaniu.
FC Barcelona B: Ortolá, Godswill, Costa, Tarín, Grimaldo, Samper, Ros (Aleñá 75’), Babunski (Enguene 63’), Maxi (Aitor 75’), Cámara, Dongou.
CF Hércules Alicante: Chema, Connor, Rojas, Alex Muñoz, Peña, Yeray, Miñano, Nieto, Gato (Gallar 58’), Adri Cuevas (Indiano 66’), Portillo (Mariano 80’).
Źródło: FCBarcelona.es
Jestem wielką fanką Barcelony, miasta i klubu 🙂 Uwielbiam podróżować, ale również spędzać czas nad dobrą książką czy filmem. Studiuję biotechnologię w Gdańsku.
Roberta Lewandowski powoli wraca do formy po gorszym okresie w barwach Barcelony. Polak w meczu…
W sobotę, 04 maja 2024 roku o godzinie 18:30, odbędzie się emocjonujące spotkanie w ramach…
Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
Zobacz komentarze
Ten remis bardziej jest szczęśliwy dla ekipy Manolo. Barca B naprawdę zagrała dobre zawody zabrakło szczęścia aby zdobyć pełną pulę. Szkoda, że nie potrafili udokumentować swojej przewagi na boisku. Nie można im jednak odmówić zaangażowania za co trzeba pochwalić w szczególności Ortolę. Chłop naprawdę pokazał, że potrafi być ostoją drużyny..