Suárez zapewnił finał: FC Barcelona – Guangzhou Evergrande 3:0

FC Barcelona pewnie pokonała 3:0 chiński Guangzhou Evergrande w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata po hat-tricku Luisa Suáreza. W niedzielnym finale Blaugrana zmierzy się z argentyńskim River Plate.

Przebieg spotkania od samego początku był taki, jak wszyscy przewidywalni. Katalończycy długo utrzymywali się przy piłce i zmuszali Chińczyków do biegania. Gracze Luisa Enrique cierpliwie budowali akcje, nie narzucili szaleńczego tempa, czekając na swoje okazje, które miały nadejść.

Przez dłuższy czas mistrzowie Hiszpanii nie stwarzali klarownych sytuacji. Z dystansu próbowali uderzać Iniesta czy Rakitić, a także Munir. Dopiero w 39. minucie Luis Suárez wykorzystał błąd bramkarza Guangzhou, który odbił przed siebie piłkę po mocnym strzale Raki(e)ticia. Przed przerwą piłkarze Luiza Felipe Scolariego zagrozili bramce Barcelony, ale świetnie między słupkami spisywał się Claudio Bravo.

Po przerwie Blaugrana szybko podwyższyła prowadzenie. W 50. minucie asystę-cudo zaliczył Iniesta, a Suárez pojedynki sam na sam z bramkarzami wykorzystuje bez mrugnięcia okiem. Barcelona cierpliwie budowała kolejne akcje. W 67. minucie Munir wywalczył rzut karny, którego na bramkę zamienił El Pistolero, kompletując hat-tricka.

Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie i Katalończycy bez Neymara i Leo Messiego w składzie wykonali swoje zadanie. W niedzielę podopieczni Luisa Enrique zagrają w finale Klubowych Mistrzostw Świata. Rywalem będzie argentyński River Plate.

FC Barcelona: Bravo; Alves, Piqué, Mascherano, Jordi Alba (76″ Adriano); Busquets, Rakitić, Iniesta (81″ Samper); Sergi Roberto (72″ Sandro), Suárez, Munir.

Guangzhou Evergrande: Li: Zhang, Fheng, Zou, Kim; Paulinho, Huang, Zheng (35″ Li), Zheng Long (56″ Yu); Elkeson (67″ Gao), Goulart.

Gole:

1:0 – Luis Suárez 39″

2:0 – Luis Suárez 50″

3:0 – Luis Suárez 67″

Źródło: Własne

Zobacz komentarze

  • Oczywiście Suarez w tym spotkaniu był bardzo zaangażowany czego dowodem są głównie bramki jednak na zwycięstwo zapracował cały zespół. Pressing był na dobrym poziomie. Luis biegał ile sił w nogach kiedy piłka była w posiadaniu przeciwnika. To samo można powiedzieć o El Haddadim. Munir pokazał się z dobrej strony. Wywalczył karnego oraz sam mógł zdobyć bramkę, ale zabrakło szczęścia. W szczególności przy tej główce gdzie piłka przeszła obok słupka. Ekipa Scolariego miała kilka groźnych okazji, ale na posterunku byli zawodnicy Barcy a przede wszystkim stoperzy oraz Bravo. Jordi dobre spotkanie i spokojnie Adriano mógł zagrać kilka minut aby Alba mógł wypocząć na finał. Widać, że sporo się nabiegał jednak to dobrze, że wraca do swojej dyspozycji. Dani zaliczył kilka strat, ale wracał się do obrony i był aktywny przez całe spotkanie. Wreszcie świetny mecz Javiera. Zatrzymał większość dobrze zapowiadających się kontr Guangzhou. Owszem o Gerardzie również nie można się mówić, że zagrał źle, ale to Masche był tym wyróżniającym się graczem z defensywy. Być może można skwitować to tym, że zadecydowało doświadczenie, ale w finale to tylko będzie potwierdzone. Chociaż River Plate to rywal z dużo wyższej półki. Ivan znów zagrał przyzwoicie. Na plus, że zdołał wracać się do obrony i był aktywny z przodu czego dowodem jest m.in ten strzał. Busi pracował jak zwykle i nawet zdecydował się uderzyć z dystansu, ale to nie był strzał na tyle dobry aby zaskoczył Li. Don Andres jednak dla mnie zagrał idealnie Asysta w jego stylu do El Pistolero. Był bardzo aktywny z przyjemnością patrzyło się na jego zaangażowanie zarówno w ofensywie jak i w destrukcji. Roberto również pracował, ale to nie był wzorowy mecz Sergiego. Momentami jednak był aktywny i można powiedzieć, że dograł świetną piłkę do Alby, gdzie przy tym podniosła się wrzawa na trybunach. Szczerze kibice byli świetni. Momentami było słychać hymn Barcy, a przy zmianie kiedy Sandro zameldował się na boisku za podajże Roberto. Próbował kilka strzałów. Widać, że chciał się pokazać, ale niestety nic było w stanie zagrozić bramce To kibice śpiewali Neymar Neymar domagając się wejścia na boisko Neya, który był bardzo zadowolony z gry Barcy. Pewnie chciał wejść, ale Lucho nie zaryzykował. Tym samym będzie gotowy na finał. Samper wszedł za Iniestę tak jak chciałem i zagrał dosyć pozytywnie. Szkoda jednak, że nastąpiło to tak późno. Wtedy więcej czasu na regenerację sił miałby Iniesta.

Udostępnij
Dodane przez:
Aleksander Stanuch

Polecane posty

Girona – FC Barcelona: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online, Za darmo (04.05.2024)

W sobotę, 04 maja 2024 roku o godzinie 18:30, odbędzie się emocjonujące spotkanie w ramach…

2 dni temu

Araujo opuści Barcelonę?!

Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…

4 dni temu

FC Barcelona – Valencia: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online, Za darmo (29.04.2024)

W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…

7 dni temu

Barcelona marzy o transferze, zawodnik gotowy obniżyć pensję

FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…

1 tydzień temu

Xavi zostaje w Barcelonie!

Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…

1 tydzień temu

El Clasico dla Realu. Bellingham bohaterem

W emocjonującym El Clasico, FC Barcelona doznała porażki z Realem Madryt wynikiem 2:3. Mecz był…

2 tygodnie temu