Cenne zwycięstwo. UD Las Palmas – FC Barcelona 1:2

Spodziewałem się, że Las Palmas się postawi Barcelonie. Zagrali naprawdę świetnie bez żadnych kompleksów. Barcelona jednak umiejętnie z odrobiną szczęścia wytrzymała ten napór gospodarzy i zdobyła cenne trzy punkty. Widać było brak Piqueta a przede wszystkim Busiego, ale to było wiadome. Bez wątpienia podopieczni Enrique zagrali bardzo topornie i małym nakładem sił. Barca popełniła sporo błędów w tym meczu i mieli szczęście, że ekipa Setiena nie wykorzystała swoich okazji aby wyrównać. Blaugrana także mogła zamknąć to spotkanie. Okazji nie brakowało. W drugiej połowie po wejściu Ivana gra się poprawiła. W szczególności w defensywie. Mimo to nikt nie potrafił pokonać Varasa w drugiej połowie. Suarez miał okazję to samo Ney. W pierwszej połowie również sporo sytuacji, ale skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Messi miał kilka okazji, ale nic z nich nie wpadło. Leo zagrał tylko przyzwoicie żeby nie powiedzieć słabo. To samo można powiedzieć o Neymarze, ale z jednym wyjątkiem Brazylijczyk trafił do siatki i za to jest ogromny plus. El Pistolero zdecydowanie najlepszy z trio MSN. Był aktywny i to on dogrywał kiedy Neymar dobijał piłkę po strzale La Pulgi. Niezły mecz Luisito okraszony bramką, która otworzyła wynik tego meczu, passa podtrzymana. Bravo miał sporo roboty i nie można powiedzieć, że zagrał źle wręcz przeciwnie. Przy golu Jose nie miał czasu na skuteczną interwencję. Javier nie miał swojego dnia dzisiaj. Szefuncio nie był decydujący jak to ma w zwyczaju. Zagrał dosyć mizernie na tle Mathieu. Wprawdzie Francuz nie zagrał wybitnego meczu to wypadł naprawdę Dani zagrał mizernie. Jordi również, ale plus za asystę przy golu Suareza. Mimo to chwilę później to on zawalił bramkę, bo złamał linie spalonego. Słabo w defensywie i porządnie w ataku. Don Andres zagrał prawidłowo. Starał się pomagać kolegom w obronie oraz to on zagrywał do Alby przy golu na 1-0. Roberto zagrał przyzwoicie, ale widać było, że to nie jest jego pozycja na boisku. Pracował w defensywie i wyjaśnił kilka sytuacji dobrze wybijając piłkę. Mimo to na tle Ardy wypadł nieźle. Turan zagrał naprawdę nędznie. Dobrze, że został zmieniony przez Rakiticia. Lucho tłumaczył się tym, że Turek miał kartkę na koncie, ale wiadomo było, że prawdziwy powód tej zmiany był inny. Ivan dał porządną zmianę. Pokazał się z dobrej strony dogrywając piłkę do Neymara pod koniec meczu, ale ten nie wykorzystał okazji. Thomas zadziwiająco dał odpowiednią zmianę. Duży plus za ofiarne wybicie na rzut rożny. Szkoda, że Bartra nie dostał kilka minut kosztem właśnie Verminatora, ale można to wybaczyć, bo Belg zaprezentował się naprawdę przykładnie, ale oby to nie był tylko jeden taki mecz, bo Mathieu a tym bardziej Masche sporo mu brakuje. Nie wspominając już o Gerardzie.