Barça odniosła czwartą porażkę z rzędu i w ostatnich czterech kolejkach La Liga zdobyła zaledwie jeden punkt. Tym razem sposób na zespół Luisa Enrique znalazła Valencia, która zwyciężyła na Camp Nou.
Na gorąco postaramy się przeanalizować przyczyny porażki Barcelony, która wciąż nie straciła fotelu lidera Primera División, dzieli ją jednak od tego tylko jedno małe potknięcie. I jedynie do siebie zawodnicy Barçy będą mogli mieć pretensje. Przypomnijmy, że jeszcze niecały miesiąc temu Barcelona miała 12 punktów przewagi nad Realem i 8 nad Atlético Madryt.
Brazylijski bramkarz rozegrał niewątpliwie znakomity mecz, w którym był jednym z wyróżniających się zawodników w swoim zespole. Na wyróżnienie zasługiwało także kilku jego kolegów, jednak to Alves wybronił kilka sytuacji, w których był na przegranej pozycji. Można zaryzykować stwierdzenie, że gdyby nie był w takiej dyspozycji to rozstrzygnięcie mogłoby być zupełnie inne.
Po drugiej stronie Claudio Bravo, który nie popełnił poważnych błędów przy straconych bramkach, był zawodnikiem pewnym. Zabrakło jednak błysku, który zaprezentował Diego Alves.
FC Barcelona straciła dwie bramki po zaledwie trzech groźnych akcjach ze strony Valencii. Przy pierwszej akcji przysnął Rakitić, który nie dogonił Siqueiry, a w zasadzie dogonił zagraną przez niego piłkę i skierował ją do swojej bramki, ku zaskoczeniu Claudio Bravo.
W przypadku drugiej bramki widoczny brak defensywnego napastnika przed polem karnym oraz błąd komunikacji między Sergi Roberto i Piqué, gdzie ten pierwszy puścił wolnego Santiego Mine, pozwalając mu zdobyć bramkę na 2:0.
Momentami miałem wrażenie, że defensywa w końcówce spotkania, grając w trójkę, radziła sobie zdecydowanie lepiej niż w trakcie całego meczu.
To, że w decydującej fazie sezonu, w której zawodnicy są coraz bardziej zmęczeni, trener nie dokonuje żadnych zmian, mimo niekorzystnego wyniku, świadczy tylko o jednym. Słaba ławka rezerwowych i brak zawodników, którzy mogliby coś wnieść wchodząc na murawę.
Dlatego Barça powinna rozważnie zaplanować wszelki zakupy w najbliższym okienku transferowym, aby nie popełnić błędów z przeszłości, które mogą kosztować kilka tytułów.
Co tu dużo mówić, każdy z trójki napastników zagrał zdecydowanie poniżej swoich oczekiwań, Suárez niewiele okazji miał, Messi bez większego błysku, a Neymar ze zdecydowanym nadmiarem dryblingów i zbędnych zagrań.
Najlepszym z napastników w tym meczu był… Piqué. Szkoda jedynie zmarnowanej znakomitej okazji w końcówce spotkania.
Warto nadmienić także niezliczoną ilość niecelnych i niedokładnych podań, która raziła w oczy i dotyczyła zawodników, do których nie przywykliśmy oglądać takich zagrań: Iniesty, Busquetsa, Rakiticia, Neymara, Alby czy Messiego.
Źródło: Własne
Aspire to Your Own Style
Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
W emocjonującym El Clasico, FC Barcelona doznała porażki z Realem Madryt wynikiem 2:3. Mecz był…
Już dzisiaj FC Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Madryt. El Clasico rozpocznie się o…
Zobacz komentarze
Dobitnie trzeba się zgodzić z każdym punktem. Aczkolwiek nie można mówić, że to Diego Alves miał swój dzień. To gospodarze byli bardzo nieskuteczni i wyraźnie jeszcze nie na swoim poziomie. Mając tak wiele sytuacji Blaugrana powinna doprowadzić przynajmniej do remisu. Gra w defensywie pozostawiała również wiele do życzenia. Łudzę się, że wreszcie nadejdzie ten przełomowy moment w środę. W meczu z Deportivo. Wprawdzie zapowiada się trudny mecz na wyjeździe, ale podopieczni Enrique jeśli chcą jeszcze walczyć o obronę LL to muszą się postarać. Z dniem dzisiejszym margines błędu został wykorzystany. Zresztą na własne życzenie.
Powód NR 1 Diego Alves ...coś ostatni bramkarze drużyn grających z Barcelona mają "mecze życia" a ja myślę że to po prostu słabe strzały napastników Barcy .
Powód NR 2...defensywa gra słabo już ohoho i jeszcze trochę a nie od kilku meczy .
Powód NR 3... ostatnie zakupy Barcelony to porażki, na czele z Rakiticem
Powód NR 4...Messi i Suarez robią co mogą i widać to po ich zaangażowaniu lecz niestety nie da się w każdym meczu strzelać gola . Neymara interesują tylko dryblingi które w większości nic nie przynoszą drużynie a do tego jeszcze idiotycznie naraża się na brutalne faule...nie chce krakać ale kiedyś to się źle skończy dla Niego .
Dodałbym jeszcze dwie rzeczy które doprowadzają mnie do szewskiej pasji gdy oglądam mecze Barcelony .
Zawrotna i zupełnie nie potrzebna ilość podań które w sporej części nic nie przynoszą a przy co raz większej nie dokładności wymuszają nie potrzebne bieganie za piłką . I druga rzecz...nie zrozumiała chęć wejścia z piłką do bramki . kiedy inny zespół oddałby już dawno strzał na bramkę to piłkarze Barcelony jeszcze wymieniają podania, głównie w polu karnym .