W sumie Barcelona ściągnęła 16 piłkarzy w ciągu trzech lat, podczas gdy Real Madryt dodał 11. To wyjaśnia te 40 procent, które różni oba kluby.
FC Barcelona zainwestowała 331 milionów euro na transfery od sezonu 2014/2015. Liczba ta jest większa niż w przypadku inwestycji w Madrycie, 236 milionów.
W sumie Barcelona ściągnęła 16 piłkarzy, podczas gdy Madryt ściągnął 11. To wyjaśnia 40% przewagę zdobytą przez Barcelonę.
Pod względem wartości rynkowej 81 mlm kosztował Luis Suárez, z André Gomesem (35) i Ardą Turanem (34).
Topowe transfery Realu Madryt wyniosły 80 milionów w przypadku Jamesa Rodrígueza, 35 milionów za Kovacica i 32 miliony za Danilo.
Różnica była wyraźna w tym sezonie dlatego, że Barcelona zakupiła sześciu piłkarzy, a Real sprowadził z powrotem Álvaro Moratę z Juventusu.
Źródło: Sport.es
W sobotę, 04 maja 2024 roku o godzinie 18:30, odbędzie się emocjonujące spotkanie w ramach…
Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
W emocjonującym El Clasico, FC Barcelona doznała porażki z Realem Madryt wynikiem 2:3. Mecz był…
Zobacz komentarze
W tym okienku transferowym wiele się działo i padły rekordowe kwoty jednak w LL nie było, aż tak głośno. Generalnie Real nie potrzebował wiele wzmocnień. Choć pierwszy raz się zdarzyło żeby Perez nie sprowadził do klubu kolejnej gwiazdy. Owszem wrócił Morata i Asensio, ale to nie są takie topowe zakupy. Wprawdzie miał być Kante lub Pogba, ale obaj są w Premier League. Być może Zinedine chciał, aby jego drużyna się zgrała albo po prostu żaden z jego wybranych piłkarzy ominął Królewskich i wybrał inny zespół. Natomiast Barca dokonała sześć transferów, które już przez pierwsze miesiące wydają się idealne. Bez wątpienia wreszcie Lucho ma to, co chciał, czyli zmiennika na każdą pozycję.