Udana remontada. Sevilla FC – FC Barcelona 1:2

W niedzielny wieczór, zespół Barcelony mierzył się z Sevillą. Na trudnym terenie jakim jest Sánchez Pizjuán, Barça zwyciężyła, mimo problemów w pierwszej połowie. 

Obie drużyny od początku postawiły na ofensywę. Sevilla stosowała wysoki pressing, utrudniając życie piłkarzom Barcelony, którzy mieli problemy z konstruowaniem akcji. Gdy podopiecznym Luisa Enrique udało już się wydostać spod nacisku Andaluzyjczyków i zagościć pod ich polem karnym, do finalizacji akcji brakowało precyzji. Przekładało się na małą ilość dogodnych sytuacji do zdobycia gola.

Sevilla bardzo dobrze przygotowała się do dzisiejszego starcia. Gospodarze doskonale ustawiali się w obronie i szybko przechodzili do akcji ofensywnych. Pierwszy owoc świetnej gry zebrali w 15. minucie. Wtedy to Vitolo dostał znakomite podanie w tempo z głębi pola. Sergi Roberto nie zdołał dogonić swojego kolegi z reprezentacji, a ten mając przed sobą ter Stegena nie dał żadnych szans niemieckiemu bramkarzowi.

O dalszej części gry nie można powiedzieć, by któraś z drużyn dominowała. Barcelona wciąż miała problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji podbramkowych, zaś Sevilli brakowało ostatniego podania. Przyjezdni większą inicjatywę zaczęli przejmować w końcówce. W 43. minucie Leo Messi dał swojej drużynie upragnione wyrównanie. Z kontrą ruszył Denis Suárez. Dalej zagrał do Neymara, który przytrzymał chwilę piłkę i wyłożył ją Argentyńczykowi, który z pierwszej piłki uderzył na bramkę i pokonał Sergio Rico.

Barcelona została podrażniona nie najlepszą pierwszą połową w jej wykonaniu i drugą rozpoczęła z większym animuszem. Leo Messi i spółka przejęli inicjatywę i częściej stwarzali sobie okazję do zdobycia bramki. Kolejne minuty zwiastowały trafienie gości. Na prowadzenie mistrzowie Hiszpanii wyszli w 61. minucie. Leo Messi zagrał do Luisa Suáreza, który miał sporo wolnego miejsca w polu karnym i mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi Sevilli.

Mając upragnione prowadzenie, Barcelona nieco zwolniła tempo. Sevilla próbowała wyrównać, lecz dobrze spisywała się obrona. Spotkanie mogło osiągnąć status quo po jednym z rzutów rożnych. Pusty przelot zanotował ter Stegen,  a uderzona przez N”Zonziego piłka minimalnie minęła bramkę.

Goręcej pod bramką Barcelona zrobiło się pod koniec spotkania, kiedy Sevilla rzuciła resztki sił na wyrównanie. NIe przyniosło im to jednak korzyści w postaci remisu i Barcelona mogła świętować zwycięstwo.

Sevilla FC – FC Barcelona 1:2

Gole:

1:0 – 15″ Vitolo

1:1 – 43″ Messi

1:2 – 61″ Suárez

Sevilla: Rico; Mariano, Rami, Carriço, Escudero; N”Zonzi, Vázquez, Nasri, Sarabia, Vitolo; Vietto.

Barcelona: Ter Stegen; Digne, Umtiti, Mascherano, S. Roberto; Busquets, Rakitić, Denis Suárez; Neymar, Luis Suárez, Messi.

Źródło: Własne

 

Zobacz komentarze

  • Pierwszą połowę najlepiej przemilczeć, w drugiej jakby inny zespół grał . Ważne zwycięstwo ...

  • Spodziewałem się nietuzinkowego widowiska i moja intuicja mnie nie zawiodła. Bez wątpienia to było bardzo ekscytujące spotkanie na Ramon Sanchez Pizjuan. Ostatecznie Barca odniosła upragnione zwycięstwo i tym samym Sevilla przegrała w tym sezonie pierwszy mecz na swoim stadionie, a Luis Enrique zaliczył pierwsze zwycięstwo na tym obiekcie w LL prowadząc Barcelonę. Aczkolwiek gdyby nie geniusz La Pulgi to ten mecz mógłby mieć zupełnie inny przebieg. Jorge może być zadowolony ze swoich piłkarzy, bo mimo iż przegrali to zaprezentowali się naprawdę porządnie. Pierwsza połowa była bardzo intensywna. W niej Sevilla miała więcej celnych podań, a także przewagę w odbiorze. Nie wspominając już o strzałach. Mogli prowadzić już dwiema albo nawet trzema golami. Barca miała również kilka okazji, ale gdyby nie Leo do spółki z Neyem to rezultat do przerwy byłby zupełnie inny. L21 musiał posłać parę cierpkich słów swoim podopiecznym, bo potem walczyli aż miło. W drugiej połowie ekipa Lucho wyszła z innym nastawieniem, co było zwiastunem lepszej gry. Choć Sevilla starała się odgryzać po wyjściu na prowadzenie gości z Camp Nou to z upływem czasu zaczęło brakować sił, a to skutkowało tym, że zostawiali więcej miejsca w środku pola z czego korzystali piłkarze Barcy. Szkoda tej sytuacji Neymara w 92' minucie, bo mógł ustalić wynik spotkania. Ter Stegen mógł lepiej zachować się przy golu Vitolo. Również pod koniec spotkania przy rożnym dla gospodarzy niepotrzebnie zdecydował się wyjść z bramki i szczęście uratowało Blaugranę. Roberto zagrał niemrawe spotkanie. Mimo iż może martwić jego dyspozycja, bo w kolejnym meczu popełnił duży błąd po którym rywal miał otwartą drogę do bramki. Złamał również linie spalonego dzięki czemu gol był strzelony prawidłowo. Sergi musi kiedyś odpocząć, ale na to się nie zanosi. Wprawdzie starał się również odkupić swoje winy i walczył zaciekle w dalszej części meczu. Zaliczył kilka udanych interwencji i pokazywał się do ofensywy. Digne starał się zabezpieczyć defensywę i zagrał naprawdę przyzwoicie. Javier rozegrał niemal wyborne spotkanie. Wiele udanych interwencji. Samuel idealne wyprowadzenie piłki w drugiej odsłonie i nawet pokusił się o strzał, bo już nie było jak inaczej rozwiązać tej akcji. Umtiti był również bezpardonowo potraktowany przez rywala w pierwszej połowie i ten faul wyglądał bardzo nieprzyjemnie. Generalnie można zaliczyć Francuzowi kolejne udane spotkanie w LL. Busi nadal jest pod formą. Wprawdzie w tym spotkaniu nie zagrał aż tak kiepsko. Ivan raz się pokazał z dobrej strony, gdzie rywal musiał ratować się faulem. Popracował w defensywie, ale w większości spotkania był niewidoczny. Zmienił go Andre, który dostosował się do poziomu drużyny. Denis był najbardziej ruchliwym piłkarzem w tym meczu z drugiej linii. Pokazywał się do gry i pracował w pressingu, co trzeba docenić. Naprawdę rozegrał solidne spotkanie. Rafinha dostał pięć minut gry zmieniając wspomnianego D.Suareza i nie zawiódł. Suarez w pierwszej połowie szarpał i to było widać. Pracował w pressingu jak całe trio. Szkoda tego nieporozumienia z Neyem, bo mogłoby być ciekawie, a tak poszła kontra gospodarzy zakończona bramką. W drugiej odsłonie El Pistolero wykorzystał podanie od Leo i ustalił wynik spotkania. Dostał także żółtą kartkę i odpocznie w następnej kolejce. Lepiej, że to nastąpiło właśnie teraz. Neymar również otrzymał żółty kartonik za faul w 24' minucie i ogólnie nie zagrał porywającego meczu. Brazylijczyk musi uważać, bo ma już cztery żółte kartki i jest o krok od przymusowego relaksu. Owszem zaliczył doskonałą asystę przy golu Messiego, który strzelił 500. bramkę w barwach Barcy, ale zmarnował też kilka sytuacji, które można było inaczej rozwiązać. Pod koniec meczu miał także niemal stuprocentową okazję, ale piłka padła łupem Rico. Leo znów był decydujący. Od początku La Pulga dokładał wszelkich starań. W końcu odpalił na dobre i był aktywny przez większość spotkania. Jak zwykle można rozkoszować się grą Messiego. Gol i asysta mówią same za siebie. Fantastycznie, że udało się Barcelonie zakończyć mecz z trzema punktami oraz bez kontuzji, ale w przerwie reprezentacyjnej Lucho ma nad czym myśleć.

Udostępnij
Dodane przez:
Wojciech Olszowy

Polecane posty

Lewandowski wyrównuje osiągnięcie Eto

Roberta Lewandowski powoli wraca do formy po gorszym okresie w barwach Barcelony. Polak w meczu…

2 dni temu

Girona – FC Barcelona: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online, Za darmo (04.05.2024)

W sobotę, 04 maja 2024 roku o godzinie 18:30, odbędzie się emocjonujące spotkanie w ramach…

5 dni temu

Araujo opuści Barcelonę?!

Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…

1 tydzień temu

FC Barcelona – Valencia: gdzie oglądać? Transmisja TV, Online, Za darmo (29.04.2024)

W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…

1 tydzień temu

Barcelona marzy o transferze, zawodnik gotowy obniżyć pensję

FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…

2 tygodnie temu

Xavi zostaje w Barcelonie!

Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…

2 tygodnie temu