FC Barcelona w wielkim stylu awansowała po ćwierćfinału Ligi Mistrzów, pokonując w dwumeczu Manchester City (3:1). W następnej fazie zabraknie Daniego Alvesa, który będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek.
Katalończycy odprawili do domu mistrzów Anglii, grając futbol na bardzo wysokim poziomie. W rewanżu na Camp Nou wygrali 1:0, a w dwumeczu 3:1. Ćwierćfinałowego rywala dla Blaugrany poznamy podczas piątkowego losowania.
Wiemy natomiast, że w pierwszym meczu ćwierćfinału nie wystąpi Dani Alves. Prawy obrońca FC Barcelony w 80. minucie środowego spotkania popełnił przewinienie, za które zobaczył żółtą kartkę. Brazylijczyk przekroczył tym samym limit upomnień i będzie musiał pauzować w kolejnym pojedynku.
Źródło: Własne
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
W emocjonującym El Clasico, FC Barcelona doznała porażki z Realem Madryt wynikiem 2:3. Mecz był…
Już dzisiaj FC Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Madryt. El Clasico rozpocznie się o…
Barcelona doznała bolesnej porażki w meczu Ligi Mistrzów przeciwko PSG stając się obiektem kpin i…
Zobacz komentarze
Znając szczęście Barcy to trafimy na ciężkiego przeciwnika. Dani jak zwykle złapał głupią kartkę tak jak wczoraj przewidywałem. Przynajmniej szybko się wykartkował na dalszą fazę rozgrywek. Tworzy się w ten sposób szansa dla Martina, ale pewnie zagra Adriano, który jest jeszcze w gorszej dyspozycji fizycznej. Co ma powiedzieć Pedro, który mógł dzisiaj wejść z ławki. Lucho zamiast dać mu szansę i odpoczynek dla któregoś z naszego trio to wybrał mniej radykalną opcję.
Trochę dziwny system zmian w dzisiejszym meczu obrał Lucho. Wynik był trochę na styku, gol City mógł skomplikować sytuację, więc pewnie nasz trener nie chciał zaburzać gry zespołu i pewnie modlił się, żeby tylko dograć to spokojnie do końca.
Właśnie o to mi chodziło. Jedynie można pochwalić wpuszczenie Rafinhii. Szkoda tylko, że tak późno. Mimo to chłopak parę razy szarpnął do przodu. Dużo biegał przy czym zanotował 2 odbiory. Dobry pressing pod koniec spotkania był idealną namiastką tego, że Lucho nie zaburzył tej układanki..
W sumie Pedro też raczej niczego by nie popsuł. Mógł wejść za Neyamra, który ewidentnie nie miał dnia.
Właśnie chodziło mi o to spostrzeżenie. Ney był bez rozmachu a Pedro mógł dać więcej, bo tyle zmarnowanych okazji nie przyszłoby na myśl przed spotkaniem.
Może jeden zawodnik nie przesądzi o losach awansu, ale jeżeli znowu trafimy na mocnego przeciwnika to o zwycięstwie mogę przesądzić drobiazgi właśnie takie jak nieobecność Alvesa.