Víctor Valdés, były bramkarz FC Barcelony, jest wypychany z Manchesteru United tylnymi drzwiami. Katalończyk nie otrzymał nawet numeru na nowy sezon.
Valdés nie ma ostatnio udanego okresu w Anglii. Trener Manchesteru United, Louis Van Gaal, daje jasno do zrozumienia bramkarzowi, że nie ma dla niego miejsca w zespole. Ostatnia informacja pochodzi z oficjalnej strony Czerwonych Diabłów i chodzi o przydział numerów.
Katalończyk nie widnieje na liście piłkarzy pierwszej drużyny i przez to nie ma przydzielonego numeru na koszulce. Valdés po odejściu z Barcelona ciągle zmaga się z problemami. Najpierw nic nie wyszło ze wstępnej umowy, którą podpisał z AS Monaco, a teraz jest wypychany z Manchesteru United, gdzie i tak był tylko zmiennikiem Davida de Gei.
Źródło: Sport.es
Wiele plotek krąży wokół przyszłości Ronalda Araujo w FC Barcelonie. Młody obrońca, który stał się…
W nadchodzący poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, o godzinie 21:00, będzie można śledzić emocjonujące spotkanie…
FC Barcelona ma wielkie marzenia dotyczące transferu nowego zawodnika do "Dumy Katalonii". Zarząd ma być…
Xavi zaskoczył wielu fanów swoją decyzją o pozostaniu w Barcelonie na kolejny sezon. Po wcześniejszym…
W emocjonującym El Clasico, FC Barcelona doznała porażki z Realem Madryt wynikiem 2:3. Mecz był…
Już dzisiaj FC Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Madryt. El Clasico rozpocznie się o…
Zobacz komentarze
Można się było tego spodziewać. Ciekawe jak na tę sytuację patrzy Valdes. Czy czuje się "obrażony" przez to, lub przez wyniesienie jego rzeczy do szatni rezerw, bo liczył na drugą szansę, czy wiedział, że nie da rady wrócić do łask trenera i już mu wszystko obojętne.
Wczoraj Van Gaal powiedział że De Gea nie zagra dzisiaj z Tottenhamem i zasugerował, że to z powodu kwestii związanych z jego odejściem. Trzeba powiedzieć że LvG ma jaja, odsuwając od składu swojego pierwszego i drugiego (Valdes) bramkarza, ale możliwe że jego jaja będą największym problemem Manchesteru United. W takie gierki można się bawić, mając odpowiednie zastępstwo na bramkę. A takim nie wydaje mi się ani Sergio Romero, ani Lindegaard lub Johnstone.
Niestety, ale trzeba było się spodziewać, że Valdes zostanie bez numeru na koszulce. Nawet De Gea nie zagrał z Tottkami i usiadł na trybunach obok V.V. Przykre jest, że tak traktują wychowanka Barcelony, ale Louis jest odważny stawiając we wczorajszym meczu na Romero. Nawet Victorowi nie było wolno być w klubowym garniturze Man Utd. Żenada..