MSN daje awans. FC Barcelona – Arsenal Londyn 3:1

Barcelona dzięki wygranej w tym meczu odniosła dziesiąte domowe zwycięstwo w LM. Arsenal próbował, ale niestety Blaugrana była skoncentrowana i nie dała pograć Kanonierom. Choć goście mieli okazję. W drugiej połowie podopieczni Arsene doszli do głosu. Za sprawą Elnenego, który zdobył ładnego gola. Pomimo tego gospodarze kontrolowali to spotkanie i los chciał, aby to MSN było decydujące. Ter Stegen generalnie świetnie się zaprezentował. Bronił praktycznie wszystko przy bramce nie miał nic do powiedzenia. Alves niezłe spotkanie w jego wykonaniu także duży plus za asystę przy bramce Luisito. Masche niczym profesor. Kapitalny mecz. Cudownie czyścił i był pewny swoich interwencji. Również naprawiał błędy Francuza. Genialnie zatrzymał Welbecka. Jeremy dobre spotkanie. Dokładnie wyprowadzał piłkę korzystając z wolnej przestrzeni. Był bardzo aktywny i wygrywał większość główkowych pojedynków. W szczególności przy stałych fragmentach gry. Jordi aktywny przez cały mecz i skoncentrowany w defensywie. Niesamowity mecz Busiego, który jak zwykle był niemal bezbłędny. Do tego mógł zdobyć bramkę, ale zabrakło dokładności i odrobiny szczęścia. Ivan wspaniałe spotkanie. Bardzo pracowity w obronie i w ataku aktywny. Pokusił się o strzał, który jednak nie był za bardzo udany. Aczkolwiek zaprezentował pierwszorzędną sztuczkę techniczną i wreszcie można powiedzieć, że zagrał niemal nienagannie, bo nie popełnił większego błędu w tym spotkaniu. Iniesta tak jak jego kolega z formacji także zagrał solidnie. Był aktywny w ataku jak również wracał się do defensywy. Neymar praktycznie zagrał fantastycznie w tym meczu. Strzelił bramkę otwierającą spotkanie i to już osiemdziesiąta gol Brazylijczyka w barwach Barcy. Był aktywny przez większość meczu. Również mógł zaliczyć wspaniałą asystę do La Pulgi w pierwszej połowie, ale zwyczajnie Leo nie miał szczęścia. Ospina był na posterunku. Messi zagrał prawie doskonale. Strzelił popisową bramkę i był energiczny przez cały mecz. Kilka akcji wybornych jednak zabrakło odrobiny szczęścia. Ponadto wracał się do defensywy. Ten wślizg był zaskakujący jednak widać jak mu zależało. Suarez rewelacyjna asysta oraz fenomenalna bramka. Przez większość spotkania gorszy od pozostałej dwójki w ataku, ale swoje zrobił i dzięki temu El Pistolero może być zadowolony ze swojej pracy jaką wykonał tego wieczoru. Roberto naprawdę porządna zmiana za Don Andresa. Ivan został zmieniony przez Turana, który zagrał gorzej od Sergiego. Był mniej pewny siebie z przodu. W defensywie musiał ratować się faulem przy jednej akcji Arsenalu. Mimo to nie wiem, czy to było przewinienie na żółtą kartkę. Arda zadebiutował w barwach Barcy w LM i ogólnie zagrał znośnie. Chciałem, aby jeden z z nich zameldował się na boisku w drugiej połowie. Cieszę się, że obaj zameldowali się w tym meczu na placu gry. Szkoda, że Lucho nie skorzystał z trzeciej zmiany. Być może nie było takiej potrzeby, ale zawsze Thomas a tym bardziej Marc mogli złapać odrobinę tego rytmu meczowego.