Trzy punkty wywiezione z jaskini lwa. Athletic Bilbao – FC Barcelona 0:1

Zobacz komentarze

• Spodziewałem się ciężkiego spotkania i tak było. Gospodarze starali się przycisnąć Blaugranę jednak udało się wywieźć trzy punkty z trudnego terenu. Sędziowanie było poniżej krytyki. Miałem nadzieję, że Mateu Lahoz będzie się starał jednak ewidentnie było odwrotnie. Ter Stegen dzisiaj był dosyć niepewny, ale to co mógł to wybronił. Miejmy nadzieję, że to okres przejściowy i Marc się poprawi. Roberto dostaje za to spotkanie ogromnego plusa. Sergi zagrał niemal bezbłędnie. Wprowadzał piłkę z dużym spokojem. Był bardzo pewny w tym meczu. Owszem w niektórych sytuacjach popełnił błąd, a w kilku się poślizgnął jednak nie można powiedzieć, że się nie starał. Pique rozegrał niezłe zawody. Samuel jednak wyrósł w tym meczu na dyrygenta. Umtiti rozegrał niemal wybitny mecz. Ratował zespół praktycznie z każdej sytuacji. W pojedynkach główkowych był bezkonkurencyjny. Wyręczył nawet Gerarda z jednej sytuacji. Mógł nawet strzelić bramkę ze stałego fragmentu, ale zabrakło szczęścia. Alba popełnił kilka błędów dając się wyprzedzić przeciwnikowi, ale wspomniany Francuz zdołał je naprawić. Busi zagrał przyzwoicie, ale popełnił przynajmniej jeden katastrofalny błąd. Dobrze, że podopieczni Ernesto Valverde nie wykorzystali tych sytuacji. Ivan zagrał dzisiaj kapitalnie. W defensywie był tam gdzie być powinien. W szczególności przy stałych fragmentach. Dodatkowo strzelił ważną bramkę, która w ostatecznym rozrachunku dała Barcelonie zwycięstwo. Denis zagrał nieźle w ofensywie. Szkoda tej niewykorzystanej okazji w pierwszej połowie. W defensywie próbował jednak miałem wrażenie, że nie nadążał za akcjami ekipy z Bilbao. Messi zagrał naprawdę znakomicie. Szkoda, że koledzy z ofensywy nie potrafili wykorzystać jego podań. Najbardziej szkoda okazji Turana przy której mogłoby być już po meczu. Arda rozegrał spektakularne spotkanie. Był bardzo aktywny. Wracał się do defensywy i naprawiał przy tym błędy kolegów. Zaliczył także asystę przy golu Rakiticia. Suarez był dzisiejszego wieczoru trochę chaotyczny. Owszem starał się zakładać pressing i był aktywny przez większość meczu, ale nie zdołał wykorzystać stworzonych okazji bramkowych. Masche wszedł za Samuela, ale zagrał słabo. Popełnił błąd, który mógł kosztować cały zespół, ale Jordi zdołał to naprawić. Gomes zaliczył debiut wchodząc za D.Suareza i zagrał niebagatelnie. Rafinha wszedł za Ardę i niczym nie zdołał się wyróżnić. Zagrał bardzo blado na tle innych kolegów z drużyny, ale można mu to wybaczyć, bo niedawno wrócił z IO w Rio i był przeziębiony...

• Dużo niewykorzystanych dobrych sytuacji - i Bilbao, i Barcelona. Mecz był dość wyrównany, tak jak można się było tego spodziewać. Ważne, że jest zwycięstwo; myślę, że z pomocą szczęścia.