Dwa dni po podpisaniu kontraktu ze Stoke City Marc Muniesa odwiedził Camp Nike Andbank na Andorze, gdzie pojawia się regularnie w ostatnich latach.
W trakcie pobytu piłkarz udzielił konferencji prasowej, na której mówił, że „smutno jest opuszczać Barçę, twój dom i całe życie. Trzeba jednak zrozumieć, że to był tylko pewien etap. Teraz zacznie się kolejny, podczas którego musisz starać się rozwijać.”
Obrońca przyznał także, że nie jest rozczarowany faktem, że klub nie komunikował się z nim przed 30 czerwca, czyli dniem zakończeniem kontraktu. „To trwało trochę zbyt długo, to prawda, ale ja i tak jestem wdzięczny za to, że dostałem szansę na występy w Barçy B w tym sezonie. Jestem wdzięczny za wszystko to, co pozwoliło mi na tyle lat występów w Barçy, a to było tym, czego pragnąłem, będąc dzieckiem.”
Piłkarz z entuzjazmem wypowiadał się na temat swojego nowego miejsca pracy. „Jestem bardzo zadowolony. Chciałem się w końcu dowiedzieć, gdzie teraz będę grać. W końcu ja i moja rodzina czujemy spokój, bo już wiemy, gdzie będziemy mieszkać przez następne cztery lata.”
Co do przyszłości jego przyjaciela – Thiago, odpowiedział, że nie wie „jak potoczą się losy Thiago, ale jest to zawodnik o doskonałej jakości i osobowości. Musimy mieć świadomość, że jest to jeden z najlepszych graczy na świecie i trudno jest znaleźć najlepsze rozwiązanie w jego sytuacji. Teraz jednak należy zachować cierpliwość. On może odnieść sukces niezależnie, gdzie będzie przebywał. Jednak mimo wszystko uważam, ze nie ma lepszego miejsca na odniesienie sukcesu niż Barça.”
Źródło: MundoDeportivo.com