Ter Stegen: To była koszmarna sytuacja, ale to mnie nie zabije
Marc-André ter Stegen, niemiecki bramkarz, który od przyszłego sezonu będzie występować w Barçy, przeprosił swoich kolegów z Borussia Mönchengladbach, za stratę bramki w meczu z Braunschweig.
Bramkarz otrzymał podanie od swojego pomocnika, Filipa Daemsa, w 52. minucie meczu, nie opanował jednak piłki, która przetoczyła się po nodze zawodnika i wpadła do bramki. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Po końcowym gwizdku, Ter Stegen wyjaśnił sobie sytuację z Daemsem, który nie czuł się winny. W wypowiedzi dla gazety Bild bramkarz jednak dodał, że nie doszło do rękoczynów w tunelu.
Spokojniejszy Ter Stegen powiedział: „Przepraszam zespół. To koszmarna sytuacja, ale to mnie nie zabije. Później byłem już całkowicie skupiony na meczu”.
W 30. minucie Ter Stegen zderzył się z zawodnikiem rywali i był „oszołomiony” przez kilka chwil, ale nie chciał używać tego jako usprawiedliwienia. Max Eberl, trener Borussi, tymczasem ubolewał, że „fani Braunschweig wyśmiewali Ter Stegena przy każdym kontakcie z piłką”, po fatalnym błędzie. „Każdemu może się zdarzyć”, bronił swojego zawodnika.
Przejście bramkarza do Barcelony będzie ogłoszone oficjalnie, kiedy Valdés poinformuje o swoich przenosinach do nowego klubu.
Źródło: MundoDeportivo.com
Absolwent informatyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizujący się w Big Data. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna, siatkówka i MMA. Z wyboru kibic Atalanty Bergamo i Warty Poznań. Dążę do tego, by moje teksty łączyły sferę zawodową i zainteresowania.