Thierry Henry – 18 lat wielkich goli
W wieku 34-lat, francuski napastnik nawet teraz potrafi dobrze uderzyć i zdobyć piękna bramkę. Mimo upływu lat, jakoś u Henry”ego nigdy się nie kończy.
Latka upływają, a jakość nadal trwa. Thierry Henry ma 34 lata i wiadomo, że nie jest już tym piłkarzem, którym był kiedyś, ale nadal jest nienasycony bramkami.
Tym razem napastnik zdobył wspaniałego gola przeciwko Chicago Fire. Dał on trzy ważne punkty jego drużynie – New York Red Bulls. Tak, jak to bywało w dawnych czasach, „Titi” doskonale kontrolował piłkę, pokazał trochę kombinacji i co najważniejsze, wykończył celnym strzałem.
W ostatnią środę właśnie padł kolejny wielki gol, który należy dodać do długiej listy dzieł sztuki, które rozpoczęły się 18 lat temu, kiedy Henry strzelił swoją pierwszą bramkę, jako profesjonalista.
W tym czasie były piłkarz FC Barcelony miał tylko 17 lat i właśnie wstępował w pierwszej drużynie Monaco trenowanej przez obecnego trenera Arsenalu, Arsene Wengera. Wtedy właśnie zadebiutował w Ligue 1, w dniu 31 sierpnia 1994 roku.
Kilka miesięcy później, 29 kwietnia 1995 roku, w spotkaniu z Lens (6-0), Henry wszedł na drugą połowę i zaledwie kilka minut wystarczyło, aby posłać piłkę do siatki. I to dwukrotnie. Wtedy już zasugerował, że będzie to początek długiej galerii wielkich bramek. I tak się rzeczywiście stało.
Ta historia trwa już niesamowite 18 lat… Nie bez powodu został on nazwany „Monsieur But” („Człowiek gol”).
Henry zdobył swoje pierwsze gole w Ligue 1 mając zaledwie 17 lat…
… a po 18 latach nadal nie nudzi go podnoszenie publiczności z miejsc.
Źródło: Sport.es
Absolwent informatyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizujący się w Big Data. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna, siatkówka i MMA. Z wyboru kibic Atalanty Bergamo i Warty Poznań. Dążę do tego, by moje teksty łączyły sferę zawodową i zainteresowania.