Sergi Robero zaczyna liczyć się w zespole
Trzy lata po oficjalnym debiucie w pierwszej drużynie Barcelony – było to 10 listopada w meczu Pucharu Króla – Sergi Robero wreszcie zaczyna więcej grać i liczyć się w zespole.
Młody pomocnik, z cierpliwością wyczekujący swojej szansy, wiele zyskał na odejściu Thiago z Barçy. Wcześniej sam zastanawiał się nad odejściem, nawet kilka klubów chciało go kupić (jak np. Tottenham w zimowym okienku transferowym zeszłego sezonu), ale ostatecznie, po tym, jak Zubizarreta i Tito nie wyrazili zgody na odejście, został w klubie, by dalej oczekiwać na swoją szansę.
Nie znając szczegółów sprawy, Tata poprosił go o cierpliwość i przy pierwszej nadarzającej się okazji, obdarzył go swoim zaufaniem i zapewnił, że praca, jaką Roberto wykonywał, nie zmarnuje się. „W ciągu jednego tygodnia, dwa razy grałem w podstawowym składzie, to są właśnie te okazje, które dostałem od trenera i miałem jak najlepiej wykorzystać”, mówił Sergi Roberto po swoim występie w Lidze Mistrzów oraz zaledwie pięć dni po tym, jak zadebiutował jako podstawowy gracz w Copa del Rey w meczu z Cartageną.
Mimo, że Sergi zagrał naprawdę dobrze, tak jakby gra w podstawowym składzie pierwszej drużyny była dla niego codziennością, to jednak sam mówi, że to zasługa jego kolegów z boiska: „Grać u boku tak dobrych zawodników, dzięki ich umiejętnością, jest naprawdę prosta”. Mając zaledwie 21 lat, zdołał już wiele razy zagrać z Iniestą czy Xavim, którzy są dla niego przykładem i jeśli będzie ich naśladował, to może wiele osiągną w pierwszej drużynie. „Moim zadaniem jest ciężko pracować i wykorzystywać każdą minutę, którą dostanę od trenera”, powiedział zawodnik na koniec.
Źródło: MundoDeportivo.com
Absolwent informatyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizujący się w Big Data. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna, siatkówka i MMA. Z wyboru kibic Atalanty Bergamo i Warty Poznań. Dążę do tego, by moje teksty łączyły sferę zawodową i zainteresowania.