Guardiola, który przedłużył kontrakt o rok w zeszłym tygodniu zadeklarował: „Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę zostać tutaj przez jeszcze jeden sezon. Chcę kontynuować wykonywanie dobrej pracy i chcę sprawić aby fani byli dumni z tego co robimy”. Pep także obiecał kibicom „ciężką pracę i poświęcenie”.
Jednoroczny kontrakt
Guardiola wyjaśnił dlaczego przedłużył kontrakt tylko o rok: „Lepiej pracuję mająć podpisany kontrakt krótkoterminowy. Muszę wiedzieć, że wszystko gra – że wykonujemy dobrą robotę. Naprawdę nie widzę różnicy pomiędzy podpisaniem kontraktu na jeden rok lub na cztery i chciałbym podziękować zarządowi za akceptację tego. Jeśli wszystko pójdzie dobrze i będę czuł się wystarczająco silny, zostanę na następny sezon, ale jeśli nie wszystko będzie dobrze iść – wtedy odejdę”.
W domu
„Jestem bardzo usatysfakcjonowany i szczęśliwy z powodu popracia okazanego przez nowy zarząd”, oświadczył Guardiola, który także podziękował byłemu sekretarzowi technicznemu, Txikiemu Begiristainowi i byłemu prezydentowi Joanowi Laporcie za zaufanie, które mu okazali.”Nigdy nie byłbym w tak dobrej sytuacji tak jak jestem tutaj, to jest tak jakbym był w domu. Pracowałem z drużyną rezerw, a teraz – z pierwszm zespołem.
Stabilność
„Spędziłem tutaj wiele lat i nigdy nie zrobiłbym czegoś aby zawieść klub. Kiedy Rosell zaoferował mi sześcioletni kontrakt i mówił o stabilności, powiedziałem mu, że stabilność jest w instytucji FC Barcelony, a nie w trenerze”. Automatyczne przedłużenie Jeśli chodzi o możliwość automatycznego przedłużenia kontraktu, Guardiola powtórzył: „jeśli będziemy dobrzy i wszystko pójdzie dobrze, to dlaczego by tego nie kontynuować? Ale futbol jest zmienny – możemy mieć zły sezon. Tutaj nie chodzi o moje pozostanie jeśli wygramy jakieś trofeum lub odejście jeśli nie. Nie widzę, żeby było tak jak to było w zeszłym sezonie – przed nami były wybory, ale teraz mamy nowego prezydenta na sześć lat i taki problem może być rozwiązany przy filiżance kawy: „czuję się dobrze, kontynuujmy” lub „nie podoba mi się to jak obróciły się sprawy, lepiej to zakończyć””.
Dobra płaca
Wypytany o pensję jego i jego asystenta, Tito Vilanovy – detale, które ostatnio pojawiały się w mediach: „Wiedziałem, że to może się stać. Nie mogę tego kontrolować. Tak, będę teraz lepiej zarabiał i przez następne dwa lata”. W odniesieniu do pogłosek o sporach z Rosellem odnośnie swoich warunków, Guardiola odpowiedział: „Osiągnąłęm porozumienie z nowym prezydentem bardzo szybko i jeśli nie podpisaliśmy umowy szybciej, to było tak po prostu dlatego, że miał tak dużo do dopilnowania kiedy objął urząd”.
Człowiek klubu
Zapytany o rozmiar jego wpływów w sportowej części klubu, Guardiola odpowiedział „Czuję się częścią całości sportowej warstwy klubu, ale to klub decyduje. Wygłaszam swoje opinie, a prezydent ich słucha. Ja słucham jego i wtedy decydujemy co będzie najlepsze, ale ostatnie słowo należy do klubu. Jestem po prostu człowiekiem klubu, nawet jeśli czasami wygląda na to, że jestem kapitanem statku i mam wszystkie klucze – nie decyduję o wszystkim, tylko o tym, za co jestem odpowiedzialny”.
Cruyff
Johan Cruyff także był tematem pytań ze strony mediów, a Pep podrkeślił, że „on (Cruyff) nigdy nie był dla mnie daleki, ponieważ zawsze mam go przy sobie kiedy potrzebuję rady. Dużo nauczyłem się od Cruyff”a, tak samo jak on od Michels”a”. W odniesieniu do ostatniej kontrowersyjnej informacji krążącej wokół postaci honorowego prezydenta klubu, Guardiola próbował załagodzić sprawę, podkreślając: „jest istotną postacią. Coś zostało zrobione źle i rozumiem to, że prezydent z nim porozmawiał. Ani klub ani Johan nie zasługują na to i nie mam wątpliwości, że wciąż będzie częścią tego klubu”.
Źródło: FCBarcelona.cat