Eric Abidal w ciągu ostatnich miesięcy przeżył wiele i bez względu na to, czy zagra w finale, czy nie, Francuz ma nadzieję, że Barcelona „zatoczy koło”, wygrywając na Wembley.
Jeszcze w marcu Abidal rozgrywał jeden ze swoich najlepszych sezonów w karierze. Z obrońcą w pierwszym składzie, Barca pewnie zmierzała po trzecią z rzędu wygraną w lidze i właśnie awansowała do 1/4 finału Ligi Mistrzów. Wszystko rysowało się w pięknych barwach, do czasu, aż zawodnik usłyszał, że ma guza wątroby.
Po operacji, która zakończyła się sukcesem, wrócił w rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów z Realem, wchodząc na boisko na dwie ostatnie minuty. Mimo szybkiego powrotu do zdrowia, Abidal (opuścił dwa lata temu finał w Rzymie) nie bierze niczego za rzecz pewną.
UEFA.com: Jaka była twoja reakcja na wieść o guzie wątroby?
Abidal: Trochę mnie to zmieniło. Zazwyczaj wyobrażasz sobie najgorsze rzeczy, ponieważ nie oczekujesz takiej informacji. Zaczynasz myśleć: „Jeśli nie będzie mnie w pobliżu, co będzie jutro? Jak przetrwa moja rodzina?” Próbowaliśmy rozstrzygnąć rzeczy, nawet te, które już dawno mieliśmy postanowione. Staram się jednak nie wybiegać daleko w przyszłość. To tak jak z moimi wakacjami, nigdy ich nie planuję. W mojej głowie jest tylko jutro.
UEFA.com: Będziesz gotowy na finał?
Abidal: Spróbuję powrócić do pełni zdrowia. Cieszę się, że jestem z powrotem w składzie. Muszę iść krok po kroku po tej poważnej operacji. Do tej pory moje ciało reaguje dobrze, ale nie powinienem niczego poganiać. Póki co czuję się bardzo dobrze, ale jeśli nie zagram w następnym spotkaniu, nie ma problemu. Mam wspaniałą pracę i najważniejsze, by być zdrowym.
UEFA.com: Często mówiłeś, że Barcelona to klub, w którym zawsze chciałeś grać.
Abidal: Kiedy byłem młody, moim idolem był Maradona, grał wtedy dla Barcy. Wtedy byłem napastnikiem, chciałem strzelać gole i mieć niezłe umiejętności. Barcelona była dla mnie dziecięcym marzeniem. Musiałem pracować bardzo ciężko, ale dzisiaj jestem niezwykle szczęśliwy, że mogę żyć moim marzeniem.
UEFA.com: Lionel Messi to kolejny niezwykły talent – jak się przeciwko niemu bronić?
Abidal: To nasz mały sekret. Jeśli odpowiem na to pytanie, dojdzie to do wszystkich drużyn. Problemem dla rywali jest to, że nigdy nie wiedzą, co Leo zrobi. Jest z innej planety. Może zrobić wszystko, udowodnił to mimo swojego wieku. Wciąż ma przed sobą wiele lat gry i mam nadzieję, że wygra Złotą Piłkę więcej razy niż ktokolwiek, bo jest tak bardzo utalentowany. Widzieliśmy to w meczu z Realem. Przy stanie 1-0 okiwał czterech obrońców, by potem pokonać Casillasa. To niewiarygodne.
UEFA.com: Nie zagrałeś w finale z Manchesterem w Rzymie, jednak jakie masz wspomnienia z tamtego dnia?
Abidal: Tamten mecz był niesamowity. Chcieliśmy zaliczyć wielki występ i nam się udało. Dlatego zawsze odwołujemy się do motta „Mes que un club”. Nieważne, czy to kibice, chłopaki na ławce, na trybunach, czy na boisko, wszyscy byliśmy silni psychicznie i przekonani, że możemy coś osiągnąć. Zawodnicy, którzy tam byli i zagrali byli niesamowici.
UEFA.com: Wembley to legendarne miejsce, zaś w prasie co rusz mówi się o finale z 1992 roku, czyż nie?
Abidal: To był pierwszy Puchar Europy dla Barcy. Byłoby świetnie wygrać ponownie i zatoczyć koło. Miałem tam okazję zagrać z reprezentacją Francji, to niesamowity stadion.
UEFA.com: Francja będzie za Abidalem, czy Manchesterem, gdzie niegdyś grał Cantona?
Abidal: Gra tam również Patrice Evra, nie zapominajcie. Myślę, że będzie 50-50, ponieważ wielu Francuzów grało w Barcelonie, jak i w Manchesterze. Miejmy nadzieję, że wygra lepszy i żebyśmy to byli my.
Źródło: uefa.com