Cesc Fàbregas jest już w Londynie. Zawodnik zakończył swój urlop w Stanach Zjednoczonych, gdzie w ostatnich dniach odpoczywał w Las Vegas, ale teraz powrócił do stolicy Anglii aby rozwiązać sprawę swojej przyszłości.
Z jednej strony pomocnik chce dość do pełni zdrowia po problemach, które przeszkodziły mu w zakończeniu sezonu, a z drugiej spotka się z władzami Arsenalu aby porozmawiać z nimi o swoim odejściu do Barcelony.
Piłkarz dołożył wszelkich starań aby powrócić już do Anglii. Musiał zrelaksować się po intensywnym sezonie, w którym nie dość, że odniósł uraz, to Arsenal ponownie niczego nie wygrał. Czyli kolejne rozczarowanie, którego piłkarz z takim charakterem znieść łatwo nie może. Arsene Wenger przekonał go, że w minionym sezonie jego zespół będzie walczyć o wszystkie trofea, a najbardziej o Premier League. Jaka okazała się rzeczywistość? Arsenal nie zajął nawet trzeciego miejsca, które zajęli zawodnicy Manchesteru City i zagra w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.
Wenger nie będzie miał już żadnych sportowych argumentów do przekonania Katalończyka, a kolejny sezon nie zapowiada się zbyt ciekawie dla Arsenalu. Manchester United, Chelsea i odrodzone City wydają się być poza zasięgiem Kanonierów. A Cesc ma świadomość, że lada moment odjedzie ostatni pociąg do Barcelony.
Fàbregas wyraził się jasno i podkreśla chęć powrotu do Barcelony, chociaż teraz wszystko zależeć będzie od Katalończyków. Prezydent Sandro Rosell też czeka aż zawodnik zakończy urlop aby przedstawić mu pierwszą oficjalną ofertę. Sektor sportowy Barçy już przygotował szczegóły umowy, która niebawem pojawi się w biurach na Emirates. W przyszłym tygodniu będzie można już przystąpić do negocjacji, a potem uzgodnić warunki z Ceskiem.
Zarówno klub jak i sam zawodnik pamiętają jak przebiegały wydarzenia rok temu i nikt nie chce z tego powtórki. Są świadomi, że muszą działać zgodnie. Barcelona wystartuje z ofertą w wysokości 30 milionów euro, która zapewne będzie negocjowana. A teraz właśnie zdanie zawodnika odgrywa najważniejszą rolę, a wszyscy wiedza jak bardzo pragnie powrócić do Barcelony. Jego kariera w Arsenalu dobiega już końca i Wenger raczej nic nie może na to poradzić.
Barça ma nadzieję na bardziej ugodową postawę Arsenalu niż w ostatnich latach. Choć wydaje się logicznym żądanie oferty bliskiej 40 milionów euro, jednak Cesc zasługuje na tę nagrodę, jaką jest transfer do Barcelony. W tym sezonie w każdym meczu dawał z siebie 100%. Wystąpił w meczu na Camp Nou, bo wierzył, że jego zespół mógł awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Nie bał się ryzyka, którym było niewątpliwie pokonanie Barcelony, której kibice mogliby uznać go nawet za wroga. Cesc zniósł nawet gwizdy na stadionie. Wszystkie te trudy powinny mu zostać wynagrodzone poprzez szerokie otwarcie drzwi ze strony Arsenalu.
Źródło: Sport.es