Pep Guardiola nie jest zwolennikiem zimowych transferów, ale Ibrahim Afellay dostąpił tego zaszczytu i jest jedynym zawodnikiem sprowadzonym przez Guardiolę w zimowym okienku transferowym. Proces jego adaptacji przeszedł dobrze, Holender zdobył dwa gole i nieprzerwanie gościł w składzie na mecze.
Afellay dostał też szansę występu w finale Ligi Mistrzów na Wembley. Holender wszedł na ostatnie dwie minuty spotkania i mało brakowało, a zdobyłby bramkę, która byłaby wspaniałą nagrodą za progres, jaki uczynił w czasie tych kilku miesięcy.
Afellay zadebiutował w meczu w Copa del Rey, tym samym, w którym swoją pierwszą bramkę dla Barcelony zdobył Eric Abidal. Od tego momentu Holender stał się regularnym gościem w meczowych składach i okazywał pokorę i wpasowanie się w styl gry nowego klubu, w którego barwach wystąpił już 28-krotnie.
W barwach blaugrana Afellay rozegrał już przeszło tysiąc minut, włączając w to 131 w Lidze Mistrzów, 224 w Copa del Rey i 700 w Lidze, co pomogło mu też umocnić swoją pozycję w drużynie reprezentacji narodowej. Oba gole Holenderskiego pomocnika zostały zdobyte na wyjazdach: pierwszy w pucharowym pojedynku z Almeríą, a drugi w ostatniej kolejce ligowej na La Rosaleda, stadionie Málagi. Afellay czeka więc już na zdobycie gola i święowanie bramki razem z kibicami na Camp Nou.
Podczas gry dla Barcelony zaliczył tylko jedną asystę, ale była ona jedną z najważniejszych w świetle całego sezonu. W 76. minucie meczu w Lidze Mistrzów na Bernabéu Afellay otrzymał piłkę od Xaviego, ograł Marcelo i podał do Messiego, który pokonał Casillasa. To była wspaniała chwila tak dla zawodnika osobiście jak i dla całego zespołu.
Afellay udowodnił jak wszechstronnym jest zawodnikiem grając na pięciu różnych pozycjach. Zazwyczaj na boisku zastępował Xaviego czy Iniestę, ale występował też na wszystkich trzech pozycjach w ataku.
Źródło: FCBarcelona.cat