Wydawać by się mogło, że zawarcie porozumienia z Alexis Sanchezem oraz nadal trwające negocjacje z Fabregasem to jedyne w tym sezonie działania transferowe katalońskiego klubu. Jest jednak zupełnie inaczej. Włodarze klubu nie wykluczają kolejnych wzmocnień.
Pep Guardiola przygląda się zawodnikom, którzy ewentualnie mogliby zasilić linię obrony. Idealnym rozwiązaniem wydaje się być piłkarz potrafiący grać zarówno w środku defensywy jak i na skrzydłach. Już od dłuższego czasu uwagę trenera Blaugrany przykuwają Jarosław Rakycki z Szachtara Donieck, a także Jan Vertonghen z Ajaxu, Mamadou Sakho z PSG czy Victor Ruiz grający w Napoli. Przebieg ewentualnych operacji zależny jest oczywiście od dostępnych funduszy, sytuacji ekonomicznej klubu.
Coraz wyraźniejsza zaczyna być dysproporcja pomiędzy zawodnikami na poszczególnych pozycjach. Po przybyciu Alexis Sancheza, wzmocniła się linia ataku, którą oprócz Chilijczyka tworzą przecież Leo Messi, Pedro Rodriguez oraz David Villa. Jednak odejście Bojana Krkicia do AS Romy oraz ciągłe poszukiwanie klubu przez Jeffrena Suáreza wymagać będzie zastępstwa. W takiej sytuacji na Camp Nou sprowadzony zostać może weteran, jakim jest na przykład David Trezeguet. Najprawdopodobniej Barcelona poszukiwać będzie zawodnika, który nie narazi klubu na zbyt wielkie koszta. Tutaj pod uwagę brani są między innymi Dani Guiza, Nelson Valdez czy Diego Forlan. Do momentu, aż okno transferowe jest otwarte, wszystko jest możliwe.
Źródło: mundodeportivo.com