Dwa mecze ligowe na Camp Nou i dwie wielkie goleady: pierwsza z Villarrealem (5-0) i w sobotę z Osasuną (8-0). Barça Guardioli zachłannie rozpoczęła ligę rozgrywaną na Camp Nou.
Oba te spotkania dzieliło 19 dni, jednak uczucie jest takie samo. Zarówno w meczu z Villarrealem jak i Osasuną, Barça osiągnęła niebywały poziom z bezbłędną grą w ofensywie. Na trzynaście łącznie zdobytych bramek składają się pięc goli Messiego, dwa Ceska i Villi oraz po jednym Thiago, Alexisa i Xaviego, a także samobójcze trafienie w meczu z Osasuną. Statystycznie rzecz biorąc, w o tych dwóch meczach bramki padały co czternaście minut.
Grając z trzema obrońcami!
Liczba zdobytych bramek i w ogóle rezultat bez straconych goli wygląda jeszcze lepiej jeśli spojrzymy na defensywę Barcelony. Zespół ma teraz tak wielki potencjał taktyczny, że możliwości ustawienia linii pomocy i ataku są w zasadzie niezliczone. W obu spotkaniach Cesc zaliczył pięć asyst, a najbardziej w pamięć zaszły te podczas gry z Messim, któremu również asystował.
Inne historyczne wyniki
Osiem goli zdobytych w sobotę w meczu z Osasuną to jednak nic nowego dla FC Barcelony. W poprzednim sezonie Duma Katalonii rozbiła w meczu ligowym Almeríę, a wynik zakończył się identycznym bilansem bramkowym.
Jednak ostatni wynik 8-0 na Camp Nou padł 15 października 2003 roku w meczu Pucharu UEFA z Matador Puchov, a trenerem był wtedy Frank Rijkaard. Ostatnie spotkanie ligowe na Camp Nou zakończyło się takim wynikiem w 1996 roku, a ofiarą Blaugrany był Logroñés.
Źródło: FCBarcelona.cat