Victor Goncharenko, trener białoruskiego Bate Borisov, rywala FC Barcelona w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, powiedział, że w futbolu „nie ma drużyn niepokonanych”.
„Barcelona to niewątpliwie jeden z faworytów do końcowego triumfu w Lidze Mistrzów, jednak w piłce nożnej nie ma zespołów nie do pokonania. Szczególnie w pojedynczym meczu”.
Ochrzczony, ze względu na młody wiek i nowatorskie idee, mianem „białoruskiego Guardioli”, Goncharenko przypomniał, że „w ostatnich pięciu spotkaniach Barcelona zremisowała trzy razy i przy każdym z tych remisów traciła po 2 bramki”.
„Rywalizowanie z hiszpańskimi zespołami jest trudne, ale nie jest niemożliwe. Szczególnie, gdy uda się uniknąć spadku rytmu gry spowodowanego zmęczeniem piłkarzy”.
Szkoleniowiec mistrza Białorusi uważa, że tylko „dobrze zorganizowana gra” oraz „poświęcenie piłkarzy” są sposobem na przeciwstawienie się „fantastycznej grze pozycyjnej oraz kontroli Barcelony nad piłką”.
Święto
„Przybycie Dumy Katalonii do naszego kraju jest okazją do świętowania. Jest to również okazja do zdobycia doświadczenia oraz sprawdzenia naszych możliwości. Każdy zespół stający naprzeciw Barcelony marzy o tym, by zagrać jak najlepiej. My nie jesteśmy wyjątkiem”.
Goncharenko wyraził także opinię, iż piłka nożna nie posiada żadnych tajemnic przed Xavim, Iniestą, Messim i Ceskiem, a wszyscy oni prezentują tę samą filozofię katalońskiej szkółki.
„Uważam, że jest to jedna z głównych przewag Barcelony nad innymi drużynami, ponieważ gdy zaczynasz budować drużynę mija bardzo wiele czasu zanim osiągniesz taki poziom”.
Pochwała dla Cesca
Białoruski trener zwrócił także uwagę na osobę Fàbregasa, który doskonale zastępuje kontuzjowanego Iniestę. Goncharenko określił go mianem „piłkarza bez wad”, gdyż ten, jego zdaniem, „może grać na wielu różnych pozycjach – może podawać oraz wykańczać ataki”.
„W mojej opinii jest on świetnym nabytkiem Barcelony” – zakończył.
Źródło: mundodeportivo.com