Gdy w lecie 2003 roku Joan Laporta wygrał wybory na prezydenta FC Barcelony, Serb był bliski przenosin na Camp Nou.
Mateja Kežman miał 8 lat temu podpisać wstępny kontrakt z „Dumą Katalonii”. Wtedy też mówiło się o objęciu posady trenera przez Guusa Hiddinka.
Holenderski trener jako warunek miał postawić sprowadzenie Kežmana do Barcelony, który w jego wizji zespołu miał być kluczowym ogniwem.
Jednakże władze „Blaugrany” nie dogadały się z Holendrem w kwestiach finansowych, a niezatrudnienie serbskiego napastnika było tylko następstwem tej decyzji. W końcu Laporta zdecydował się na Franka Rijkaarda, a Kežman, grający wtedy dla PSV, przeniósł się do Chelsea.
Obecnie Mateja jest największą gwiazdą BATE Borysów. Wczoraj potwierdził w „Ona FM”, że: „Obaj byliśmy częścią tej samej transakcji”.
Źródło: marca.com