Bez sagi transferowej ani rusz. Kiedyś głowiono się, kiedy Cristiano Ronaldo zasili Real Madryt, później czy Cescowi Fàbregasowi uda się nareszcie powrócić do ukochanej Barcelony.
Teraz zaś oba te kluby oraz londyńska Chelsea uczestniczą w kolejnej telenoweli zatytułowanej „Który klub wybierze Neymar?”.
Latem media prześcigały się w doniesieniach na temat przyszłości utalentowanego Brazylijczyka. Najpierw był już praktycznie w Madrycie, by już po chwili być blisko podpisania kontraktu z Barçą, zaś kilka godzin później rzekomo podróżował już do Londynu. Saga trwała, konkretów nie było. Sam zawodnik również nie ułatwiał pracy żurnalistom, gdy zmieniał zdanie co parę dni.
Możliwe, że dzisiaj Santos podejmie decyzję co do sprzedaży 19-latka. Rzekomymi liderami w wyścigu o parafkę młodego napastnika są Real oraz Barcelona, jednakże po ogonie ma deptać im zespół Chelsea.
– Santo nie jest z nami do końca szczery. Neymar jest bardzo zdenerwowany swoją wciąż niewykrystalizowaną przyszłością, jednakże jak do tej pory nie podpisał umowy z żadnym klubem – przyznał w zeszłym tygodniu dla Punto Pelota ojciec Neymara. – Decyzja zależy tylko i wyłącznie od Santosu, ale w przyszłym tygodniu w poniedziałek wszystko musi już być dogadane – zakończył.
Źródło: tribalfootball.com