Powody do zadowolenia

Początki sezonów nie są łatwe dla zespołu Pepa Guardioli, jednak liczy się to jak się kończy, a nie zaczyna. A Barça pokazała już, że potrafi świetnie zareagować na nawet najgorsze momenty.

„Nie mamy dosyć wygrywania. Chcemy przejść do historii”, powiedział niedawno Carles Puyol zapowiadając, że nie mają racji ci, którzy wierzą w upadek wielkiej Barçy po remisach z Realem Sociedad i AC Milanem. Ten zespół wciąż czuje głód zwycięstw i żadna z sześciu rozgrywek nie ma dla niego mniejszego priorytetu niż wcześniej. A poprzednie lata pokazały już, że po trudnych początkach Katalończycy zawsze triumfowali pod wodzą Pepa Guardioli.

Sezon 2008/09, nowy projekt zaczyna się od wątpliwości

To był debiut Pepa Guardioli na ławce trenerskiej FC Barcelony. Porażka z Numancią na Los Pajaritos i remis na Camp Nou z Racingiem Santander (1-1). Nowy projekt zaczął budzić wątpliwości, jednak zespół już wtedy odpowiedział bardzo dobrze wygrywając dziewięć kolejnych meczów w lidze i kończąc fazę grupową Ligi Mistrzów na pierwszym miejscu. Koniec jest wszystkim dobrze znany: historyczny tryplet i futbol na najwyższym światowym poziomie.

Sezon 2009/10, dwa Superpuchary i remis z Interem

Sytuacja całkiem podobna do obecnej. Barça wygrała Superpuchary Europy i Hiszpanii, a w dwóch pierwszych meczach pokonała Sporting (3-0) i Getafe (0-2), jednak nie pokazała przy tym wspaniałego futbolu. W Lidze Mistrzów zaś Blaugrana bezbramkowo zremisowała pierwszy mecz z Interem Mediolan. Zespół zakończył ten sezon także w dobrym stylu wygrywając Ligę, a w Lidze Mistrzów Barcelona doszła do półfinału, w którym przegrała z Interem Mediolan prowadzonym przez Mourinho, a o tym dwumeczu wszyscy jeszcze pamiętamy.

Sezon 2010/11, nieoczekiwana porażka z Hércules

Rok Mundialu, zawodnicy Barcelony biorący udział w mistrzostwach razem z reprezentacją Hiszpanii nie są jeszcze w pełni sił, co zespół boleśnie odczuł. Może i pierwszy mecz przeciwko Racingowi został wygrany 0-3, jednak porażka u siebie z beniaminkiem Hércules 0-2 dała do myślenia. Jednak zespół raz jeszcze odpowiedział po mistrzowsku. Barcelona wygrała trzynaście kolejnych meczów i zremisowała jeden na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek ligowych, a fazę grupową Ligi Mistrzów zakończyła na szczycie. Koniec końców Klub zdobył trzecie z rzędu Mistrzostwo Hiszpanii i czwarty w historii Puchar Ligi Mistrzów.

Źródło: FCBarcelona.cat