BATE Borysów przygotowuje się do meczu Barceloną w dobrych nastrojach. – Będziemy wybijali piłkę poza boisko i mieli nadzieję na jak najlepszy wynik – żartował pomocnik Filip Rudzik.
– Ponieważ nigdy nie rywalizowałem z istotami z kosmosu – w ten sposób żartował pomocnik Filip Rudzik zapytany o to, dlaczego jest tak podekscytowany przed meczem BATE Borysów z FC Barcelona w grupie H Ligi Mistrzów UEFA.
W związku ze stylem gry prezentowanym przez podopiecznych Josepa Guardioli w ostatnich sezonach, obrońcy tytułu równie dobrze mogą pochodzić z innej planety. Przyjazd drużyny gości na Białoruś wywołuje ogromne emocje. Na środowy mecz w Mińsku już pięć dni wcześniej sprzedano wszystkie 39 600 biletów.
– Oto czego potrzebowałem – powiedział 24-latek, pozyskany z Naftana Nowopołock. – Chciałem grać przeciwko Barcelonie, dlatego nasz zespół miał szczęście w losowaniu. Teraz wszyscy moi byli koledzy z Nowopołocka są mi wiele winni, gdyż wciąż nie otrzymałem od nich pieniędzy. Ale to nie szkodzi, gdyż mam ich bilety i nie wejdą na stadion beze mnie.
Gra przeciwko najwyższej klasy zespołowi zawsze może przestraszyć rywali. Jednak Rudzik za pomocą humoru stara się rozładować napięcie. – Właśnie rozmawialiśmy na temat taktyki – żartował. – Będziemy wybijali piłkę poza boisko i mieli nadzieję na jak najlepszy wynik. Zobaczymy czy zdołamy jako pierwsi dostać się z piłką na połowę rywala. Obiecuję, że to będzie ciekawy mecz. Nie powiem, że na pewno wygramy, ale może Barcelona nas zlekceważy. Zobaczymy do czego jesteśmy zdolni w starciu z tak wspaniałym zespołem. To wielkie doświadczenie dla nas.
Trudy zadania na stadionie Dinama mogą wyjaśniać dlaczego BATE nie zdołało wygrać ostatniego meczu ligowego w piątek, kiedy lider tabeli tylko zremisował 1:1 z Biełszyną Bobrujsk. – Nie możemy być zbyt zmęczeni – powiedział urodzony w St Petersburgu Rudzik. – Zbyt szybko zaczęliśmy oszczędzać siły na mecz z Barceloną.
BATE z pewnością będzie w szczytowej formie fizycznej w starciu z Katalończykami. Rozmowy w szatni mogą sugerować, że kilku zawodników zachowa część dodatkowej energii na to, by wygrać wyścig o koszulkę Lionela Messiego. – Jeszcze nie zdecydowałem z kim wymienię się koszulką, ale przynajmniej połowa naszych piłkarzy pragnie to zrobić właśnie z Messim – powiedział Rudzik. – To będzie coś nowego dla mnie. Nigdy nie spotkałem wielkich piłkarskich gwiazd. Naftan grał w 2009 roku z KAA Gent. Jednak wtedy nasze koszulki chyba były okropne, gdyż belgijscy piłkarze nie chcieli się z na nie wymienić.
Źródło: uefa.com