Na konferencji prasowej Cesc Fàbregas wyraźnie stanął w obronie Guardioli, odnosząc się do krytyki ze strony Yayá Touré. Skomentował również sytuację w drużynie oraz swoją nominację do nagrody FIFA.
„Jeśli ktoś jest bezpośredni i komunikatywny, to jest to właśnie Pep. Mister pracuje zbyt ciężko, żeby teraz na odległość składać mu takie reklamacje. Ja osobiście nigdy nie miałem problemów, żeby się z nim dogadać i odwrotnie” – zapewnił Cesc.
Zawodnik skomentował także swój start w tym sezonie: „Zacząłem dobrze. Superpuchary i Gamper pozwoliły mi na dobre wejście do gry. Teraz po kontuzji, chcę krok po kroku odbudować swój poziom z początku sezonu”.
Bezwarunkowa wiara w drużynę
„Gramy mnóstwo meczów, ale jesteśmy z Barçy – dlatego nie mamy wymówki. Poza sobotnim spotkaniem, wszystko idzie po naszej myśli. Varas zagrał mecz swojego życia, ale my nie mamy sobie nic do zarzucenia. Taki jest futbol” – wyjaśnił. „Barça od czterech lat gra na najwyższym poziomie, dlatego nie ma co zadręczać naszej drużyny za ten mecz. Mamy się dobrze, w szatni nie ma co do tego żadnych wątpliwości” – dodał Cesc.
Zakończyć temat rasistowskiej odzywki
Odnosząc się do pytań o sytuację w końcówce meczu z Sevillą, Cesc odpowiedział: „Wiem, co powiedziałem. Nie jestem święty, ale na pewno nie jestem rasistą. Ten, który zrobił z tego rasistowską odzywkę, świetnie na tym wyszedł, bo wiadomość ta obiegła cały świat. Rozmawiałem z Kanouté i poprosiłem go, żeby zdementował to kłamstwo. Wszystko zostało wyjaśnione i chciałbym wreszcie zakończyć ten temat”.
Autokrytyka po meczu z Granadą
„To nie był najlepszy mecz. Zbyt wolno rozgrywaliśmy piłkę, brakowało płynności, ale przynajmniej kontrolowaliśmy grę”.
Jeśli chodzi o jego grę w ataku i w środku pola Cesc dodał: „Mogę grać na tych dwóch pozycjach. Jednak jako rozgrywający muszę się jeszcze wiele nauczyć. Jedną z rzeczy, których jestem pewien, to fakt, że będę musiał zdecydowanie polepszyć swoje możliwości taktyczne”.
„Messi? Nie ma żadnego problemu”
Cesc, który zaczynał razem z Messim, broni go ponad wszystko: „Leo jest w moim wieku i wygrał już wszystko. Tylko Mundialu mu brakuje. Jeśli ktoś ma co niego wątpliwości, to ja nie mam pojęcia, co myśli o reszcie. Nigdy nie grałem u boku tak wspaniałego zawodnika jak on”.
„Messi gra jak zawsze, jak najlepszy zawodnik i urodzony zwycięzca. Chce zdobywać bramki, ale wczoraj mu nie wyszło. Najlepsze w futbolu i u wielkich piłkarzy jest to, że podnoszą się bardzo szybko. W sobotę będzie miał kolejną szansę, żeby zademonstrować, że jest najlepszy” – dodał.
Złota Piłka FIFA
Cesc odniósł się także do listy zawodników nominowanych do Złotej Piłki, na której znalazło się jego nazwisko: „To dziwna sytuacja, ponieważ w zeszłym sezonie prawie nie grałem. Nie mam pojęcia co robię na tej liście”. Dodał też z wielką pewnością: „Złotą Piłkę wygra Leo”.
Na koniec skomentował sytuację Alexisa Sáncheza. „Jest nieznośny” – żartował Cesc. „Myśli tylko o tym, żeby wrócić do gry. Fizjoterapeuci muszą go hamować. Jego kontuzja jest skomplikowana, ale dzisiaj przez część treningu ćwiczył już razem z grupą”.
Źródło: mundodeportivo.com