Pomimo zdobycia trzech punktów w meczu z Granadą, Pep Guardiola przyznał, że drużynie brakowało płynności podczas całego meczu.
Barça musiała włożyć wiele wysiłku we wczorajsze spotkanie, aby zdobyć choćby jedną bramkę. Po faulu na 24 metrze od bramki Roberto Fernandeza, sędzia odgwizdał rzut wolny, który w 33. minucie Xavi, pełniący rolę kapitana, zamienił na bramkę. Guardiola przyznał, że jego piłkarze kontrolowali całe spotkanie, natomiast zabrakło szybkości w rozgrywaniu piłki.
Wolne granie piłką
„Prawda jest taka, że graliśmy o wiele wolniej, niż zwykle, a to jest nasz olbrzymi atut. W prawdzie kontrolowaliśmy większość spotkania, natomiast słabsze mecze jak ten się zdarzają, kiedy grasz ich tak wiele”, stwierdził Pep.
Odniósł się także do wygranej tylko jedną bramką: „Przy wyniku 0-1 wiele może się stać. Jeżeli grając z przewagą jednego zawodnika nie jesteś w stanie strzelić drugiej bramki, możesz zacząć się obawiać, ponieważ po prostu czujesz, że musisz zdobyć drugiego gola. Nie graliśmy źle, po prostu brakowało nam płynności w grze – to się czasem zdarza.”
Jakość Granady
Guardiola pochwalił wczorajszego rywala, Granadę: „Chciałem pogratulować Granadzie powrotu do Primera División, po tak długim czasie. Bardzo miło było przyjechać na ten stadion, ponieważ atmosfera była świetna. Drużyna, która ma w swoim składzie kilku bardzo dobrych zawodników, grała na dobrym poziomie. Przygotowywałem się do tego spotkania od kilku dni i prawda jest taka, że w każdym meczu rozgrywanym dotychczas, dawali z siebie wszystko.”
Pytany o słowa Yaya Touré dotyczące ostatnich miesięcy Iworyjczyka w Barcelonie, Mister stwierdził: „Drzwi do mojego gabinetu są zawsze otwarte. Rozmawiałem podczas jego ostatniego sezonu w Barcelonie z nim, jego żona i agentem. Staram się być otwarty na dialog z każdym, a jeśli będzie nam dane spotkać się w Lidze Mistrzów spróbuję go do tego przekonać.”
Źródło: fcbarcelona.cat