Nie zawsze murowany faworyt wygrywa w danym spotkaniu. Przekonaliśmy się o tym wczorajszego wieczoru, kiedy to FC Barcelony została zatrzymana przez Sevillę.
Josep Guardiola na konferencji prasowej po meczu pogratulował Sevilli za bardzo dobrą grę w obronie i wywiezieniu remisu z Camp Nou, co nie jest sprawą łatwą. Pep jednocześnie pochwalił swoją drużynę, uważając że zagrała dobre spotkanie.
Barça praktycznie przez całe spotkanie przeważała, utrzymywała się bardzo długo przy piłce, jednak to nie wystarczyło, aby pokonać świetnie broniącego Javi Varasa, który wyprawiał w bramce „cuda”. Na dodatek Lionel Messi w doliczonym czasie gry nie wykorzystał rzutu karnego.
„Musimy pogratulować Sevilli, która zagrała świetne potkanie w obronie no i Javi Varasowi, który był zawodnikiem meczu. Co do naszej gry to myślę, że zagraliśmy dobrze, jednak nie udało nam się trafić tej jednej bramki, która dałaby nam komplet punktów. Musimy już myśleć o wtorkowym pojedynku” – oznajmił Guardiola.
41-latek przyznał również, że Sevilla zagrała wczoraj bardzo defensywnie, broniąc się praktycznie całym zespołem przez 90 minut.
„Nie jest łatwo grać przeciwko drużynie, która przyjechała się bronić. Sevilla zagrała bardzo defensywnie, broniła się dziewięcioma graczami. Wtedy jest mało miejsca do gry, ciężko jest się przedrzeć pod pole karne. Sevilla liczyła na kontry, jednak potrafiliśmy je w odpowiednich momentach przerywać. My mieliśmy jednak okazję do strzelenia bramek” – dodał.
„Mieliśmy 77 procent posiadania piłki, mimo to nie udało nam się w dniu wczorajszym trafić tej jednej bramki. Mieliśmy wiele sytuacji, jednak zawiodła skuteczność lub na posterunku stał świetnie broniący Varas. Chcę podziękować zespołowi za walkę, a także kibicom, którzy tak licznie przybyli na nasz mecz i wspierali nas” – zakończył szkoleniowiec Blaugrany.
Barcelona po zremisowanym meczu z Sevillą zajmuje drugą pozycję w La Liga. Na pierwszym miejscu plasuje się Real Madryt, który wygrał wczoraj 4-0 z Malagą.
Źródło: goal.com