Na przedmeczowej konferencji prasowej Lionel Messi przyznał, że nie troszczy się o trofea indywidualne, ale o tytuły zdobywane z drużyną. Wyraził też chęć do dalszego tworzenia historii razem z FC Barceloną.
Argentyńczyk nie postrzega futbolu jako sportu, gdzie ważne są indywidua i zdaje się nie zważać na porównania z Cristiano Ronaldo i konkurencję między nimi: „Takie rzeczy należą do dziennikarzy, ja nie prowadzę z nim żadnych zawodów i skupiam się tylko na wygrywaniu z moim zespołem”.
Nie ma obsesji na punkcie Césara
Po osiągnięciu rekordu Kubali, Messi ma teraz 39 bramek mniej niż najlepszy strzelec FC Barcelony, César, jednak zawodnik przyznał, że nawet nie myśli o pokonaniu tego rekordu: „Pokonanie go to nie mój cel. Im więcej bramek strzelę, tym lepiej, ale głównym zadaniem jest zdobywanie tytułów z drużyną. To tym jestem zainteresowany, ponieważ dzięki temu tworzymy historię. Już to uczyniliśmy, ale chcemy jeszcze więcej”.
Rzuty karne
Barcelona cierpi na brak przyznawania rzutów karnych w tym sezonie, mimo że zostały przeprowadzone już cztery kontrowersyjne zagrania na Messim w polu karnym. „Takie zagrania dzieją się bardzo szybko i trudno się ich dopatrzyć, nie powinniśmy przywiązywać do nich tak wielkiej wagi. Im więcej się o tym mówi, tym trudniejsze są to decyzje dla sędziów”, skomentował Leo Messi.
Nowa La Masía i kuzyn Bojan
Nowa Masía zostanie otwarta już w czwartek, a Argentyńczyk wspomina czasy, w których sam się wychowywał w tej pierwszej La Masíi: „Nigdy tam nie mieszkałem, ale jadłem tam codziennie i mam stamtąd wiele wspomnień. Bardzo pomogła mi w adaptacji, widziałem jednak nowy budynek i jest niezwykły, spektakularny”.
Messi wypowiedział się również na temat swojego pokrewieństwa z byłym zawodnikiem FC Barcelony, Bojanem: „Byłem zaskoczony tym, co napisaliście, ale jeszcze z nim o tym nie rozmawiałem”, przyznał.
Źródło: FCBarcelona.cat