Plusy i minusy pozyskania Wojciecha Szczęsnego przez Blaugranę.
Podobno trener Josepa Guardioli jest pod wrażeniem bramkarza Arsenalu. W internecie panują opinie od optymistycznych do pesymistycznych. Jednak ja postaram się być w miarę możliwości obiektywny.
Pierwszym z powodów może być rezerwowy bramkarz Pinto. Przyszedł do Barcelony w 2008 roku, jednak ma już 36 lat i po sezonie najprawdopodobniej opuści klub. Powoli należałoby szukać jego zastępcy. Będzie nie lada problemem zatrudnić bramkarza, który pogodzi się z rolą rezerwowego (są małe szanse, aby ktokolwiek wygryzł Valdesa ze składu) a jednocześnie przydałby się ktoś, kto wzmocniłby konkurencję w zespole Blaugrany.
Nie oszukujmy się Pinto nie jest żadną konkurencją dla Valdesa. Jeżeli już o nim mowa… Wychowanek FC Barcelony z każdym sezonem gra pewniej i nie popełnia głupich błędów, (jakie zdarzały mu się jeszcze kilka sezonów temu). Jednak tak jak wcześniej wspomniałem rezerwowy bramkarz Pinto nie stanowi zagrożenia dla Valdesa, przez co nie musi on pracować, na 100% bowiem i tak wiadomo, że wybiegnie w podstawowym składzie (nie licząc pucharu Hiszpanii). Konkurencja na tej pozycji będzie dobra zarówno dla trenera, któremu da pewność posiadania dwóch równorzędnych zawodników na tej ważnej pozycji a także dla samych zawodników, ponieważ obaj zaczną trenować na pełnych obrotach, aby zagrać od pierwszych minut. Szczęsny byłby początkowo konkurentem Valdesa a później prawdopodobnie stałby się pierwszym bramkarzem FC Barcelony. Jednak jest na tyle cenionym zawodnikiem, że mógłby doprowadzić do niepotrzebnych spięć obu zawodników (przykład Boruca z Freyem).
Wojciech Szczęsny jest dobrym bramkarzem i tu nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Ale czy pogodziłby się z rolą rezerwowego w FC Barcelonie mając pewne miejsce w składzie Arsenalu?! Nasz rodak jest głodny sukcesów, których chyba jednak nie osiągnie w klubie ze stolicy Anglii. Po transferze Fabregasa i Nasriego Kanonierzy grają znacznie poniżej swoich możliwości i nie zanosi się, aby nagle zaczęli grać lepiej.
Podsumowując… Sądzę, że Szczęsny przydałby się Barcelonie jednak chyba jeszcze nie w tym sezonie. Szanse na kupno Polaka za niewielkie pieniądze są praktycznie nierealne a znając politykę Rosella nie przeznaczy on wielkich sum na transfer bramkarza. Jednak z drugiej strony ciekawe jakby Szczęsny poradziłby sobie z presją i ogromną konkurencją ze strony Valdesa…
Źródło: własne